W minioną niedzielę pracownicy centrum monitoringu zauważyli na deptaku kilka osób - kobietę i trzech mężczyzn, których zachowanie świadczyło, że są pod wpływem alkoholu. Jeden z mężczyzn prowadził najbardziej pijanego, którego miał problemy z utrzymaniem równowagi. Z kolei trzeci z mężczyzn i kobieta szli obok. Pracownicy monitoringu postanowili się im przyjrzeć, aby sprawdzić, czy np. nie będą się dopuszczać aktów wandalizmu. W pewnym momencie zauważyli, że kobieta - wykorzystując chwilę nieuwagi najbardziej pijanego mężczyzny - wyjmuje z tylnej kieszeni jego spodni portfel. Gdy chciała go schować, ten wypadł jej na ziemię. Kobieta ze spokojem go podniosła i schowała. Kiedy dwaj panowie, w tym ten pozbawiony portfela, usiedli na ławce, kobieta na chwilę oddaliła się od nich w ustronne miejsce, gdzie prawdopodobnie wyjęła z portfela pieniądze. "Jak później się okazało, było w nim ok. 2 tys. zł i 300 euro. Sam portfel z dokumentami kobieta wyrzuciła, po czym wróciła do swoich towarzyszy. Po chwili na miejscu byli już policjanci zaalarmowani przez pracowników centrum monitoringu" - powiedziała Barska. Dodała, że przy kobiecie funkcjonariusze znaleźli pieniądze, a następnie wyrzucony przez nią portfel. Zarówno 32-latka, jak i jej 34-letni towarzysz, który prowadził pokrzywdzonego, zostali zatrzymani do wyjaśnienia. Kobieta usłyszała zarzut kradzieży zagrożony karą od 3 miesięcy do nawet 5 lat więzienia.