Funkcjonariusze weszli do mieszkania mężczyzny, które znajduje się w dwurodzinnym domu wolnostojącym w związku z zupełnie inną sprawą. Chodziło o kradzież torebki, do której doszło w niedzielę. Z relacji zgłaszającej wynikało, że torebkę pozostawiła na ławce przed domem i zajęła się pracą w ogródku. Po kilku minutach zauważyła, że ktoś zabrał jej torebkę. Od miejsca kradzieży do mieszkania podejrzewanego mężczyzny policjantów doprowadził pies służbowy. Podczas przeszukania torebki nie znaleźli, ale okazało się, że 30-latek trzyma w szafie granaty z okresu II wojny światowej. - Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj usłyszy zarzuty. Za nielegalne posiadanie broni lub amunicji grozi do 8 lat więzienia - powiedział Maludy. Granatami zajęli się saperzy z Krosna Odrzańskiego. 10 mieszkańców domu ewakuowano.