Dodała, że zatrzymania mają związek ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w magistracie i podległych mu spółkach. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Dariusz Domarecki powiedział, że we wtorek i środę, prokurator prowadzący sprawę "będzie wykonywał czynności procesowe z udziałem zatrzymanych". - Na razie jest za wcześnie by mówić o treści zarzutów, te powinny zostać podane opinii publicznej po przesłuchaniach. Nie ma jednak wątpliwości, że osoby te usłyszą je, gdyż podstawę do ich postawienia stanowi zebrany materiał dowodowy - powiedział rzecznik. W tej sprawie zarzuty, m.in. korupcyjne, usłyszał wcześniej burmistrz Tadeusz D., który od listopada ub. roku przebywa w areszcie. W gronie podejrzanych jest także kilka innych osób, wśród nich pierwszy zastępca burmistrza Krzysztof Sz., przedsiębiorca z Międzyrzecza i prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji sp. z o.o. w tym mieście. Łącznie zarzuty postawiono siedmiu osobom (nie licząc ostatnio zatrzymanych, wśród których jest wiceburmistrz Krzysztof S.). Sprawa dotycząca nieprawidłowości w magistracie i podległych mu spółkach miała początek w październiku. Wówczas to zatrzymano prezesa PWiK i kilka innych osób. 27 listopada sąd aresztował na trzy miesiące burmistrza Międzyrzecza Tadeusza D. i jego zastępcę Krzysztofa Sz. Za poręczeniem majątkowym zwolniono wówczas trzeciego z podejrzanych w tej sprawie, naczelnika jednego z wydziałów Urzędu Miasta i Gminy w Międzyrzeczu, Czesława K. Zastępca burmistrza - Sz., także już wyszedł za kaucją z aresztu, ma jednak zakaz pełnienia funkcji publicznych. Burmistrz usłyszał siedem zarzutów, wśród nich także korupcyjny. Jego zastępca ma podobne zarzuty - m.in. poświadczania nieprawdy, przekroczenia uprawnień i działania na szkodę miasta. Krzysztof Sz. nie ma natomiast zarzutu korupcyjnego. Zarzuty wobec burmistrza dotyczą kwestii związanych z zarządzaniem mieniem komunalnym. Chodzi m.in. o podejrzenia ustawiania przetargów, przekroczenia uprawnień, a w jednym przypadku żądania korzyści majątkowej w zamian za załatwienie konkretnej sprawy. Według prokuratury, burmistrz miał dopuszczać się przestępstw w latach 2003-2008. Zgodnie z przedstawionymi zarzutami, głównym podejrzanym w tej sprawie grozi do 10 lat więzienia.