Podczas cyklu festiwalowych imprez amatorskie zespoły mają szanse na zaprezentowanie się szerszej publiczności i wypromowanie swojej muzyki. W tym roku z szansy tej skorzystali muzycy z nowosolskiej grupy VEO i zagrali w "4 Różach" w poniedziałek 5 stycznia. Charakterystyczne dla VEO elektroniczne brzmienie, wynikające z fascynacji muzyką Jeana Michela Jarre'a, wzbogacone mocnymi dźwiękami gitary zaskoczyło przyzwyczajoną do hardcorowej muzyki publiczność. - Po twarzach ludzi było widać, że spodziewali się innego rodzaju muzyki, a my zagraliśmy to, w czym jesteśmy dobrzy - mówi Łukasz Rogalski, lider zespołu. - Zaskoczeni byli także jurorzy, ale myślę, że pozytywnie. Ludzie z Kombinatu Kultury stwierdzili, że czegoś takiego na festiwalu jeszcze nie było - dodaje. Zauważone zostało nie tylko oryginalne brzmienie nowosolskiej ekipy, która wystąpiła bez wokalu, ale także młody wiek samych muzyków. Czy zdziwienie przerodzi się finał? Odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero w maju. Na wtedy zaplanowany jest koncert finałowy na zielonogórskim deptaku, do którego zostanie zaproszone tylko pięć zespołów. Trzymamy kciuki za VEO, ponieważ zwycięzca X edycji festiwalu Rock Nocą otrzyma 5 tys. zł i szansę zagrania na Woodstocku. Anna Rybarczyk