- Te osoby zatrzymane zostały dzięki pracy zielonogórskich policjantów z zespołu zajmującego się przestępczością stadionową. Między innymi na podstawie nagrań z monitoringu w sumie wytypowanych zostało dotychczas kilkanaście osób. Kolejne zatrzymania są kwestią czasu - powiedział Sokołowski. - Wśród zatrzymanych jest czterech mężczyzn i jedna kobieta. Obecnie są wykonywane z nimi czynności procesowe, które mogą potrwać do piątku - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz. Kibic miał we krwi 2,78 promila alkoholu Poinformował on także o wynikach badań przeprowadzonych przez biegłych na podstawie próbek pobranych od zmarłego mężczyzny potrąconego przez policyjne auto. Miał on we krwi 2,78 promila alkoholu. - Badaniom poddano cztery próbki, a w wyniki wykazały stężenie alkoholu między 2,6 a 2,8 promila. Biegli w swojej opinii przyjęli, że w momencie wypadku mężczyzna miał 2,78 promila alkoholu we krwi, czyli był pod znaczącym jego wpływem - powiedział Szklarz. Identyfikacja uczestników zamieszek odbywa się m.in. na podstawie zapisów z miejskiego monitoringu, a także kamer na stacji paliw w rejonie, której doszło do burd. Analizowane są też wszystkie dostępne materiały obrazujące zajścia, m.in. te zamieszczane w internecie. Policja zatrzymała dziewięć osób Tuż po zamieszkach policja zatrzymała dziewięć osób. Usłyszały one już zarzuty dotyczące m.in. czynnej napaści na funkcjonariuszy i niszczenia mienia, a wobec pięciu z nich sąd zastosował areszt tymczasowy. Policja szacuje, że w burdach mogło wziąć nawet 200 osób. Wcześniej szef policji Andrzej Matejuk informował, że nad sprawą intensywnie pracują policjanci - w tym specjalny, powołany przez niego zespół. Zaznaczył, że policja jest przygotowana na ewentualne zamieszki związane z czwartkowym pogrzebem 23-letniego kibica. Dodał, że policjantów będzie tylu, ilu będzie wymagać zaistniała sytuacja. Po wypadku tłum zaatakował policjantów Do zamieszek w Zielonej Górze doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Burdy wybuchły w mieście po tym, jak nieoznakowany policyjny samochód potrącił kibica przechodzącego przez ulicę w niedozwolonym miejscu. Mężczyzna wracał z fety zorganizowanej z okazji zdobycia przez żużlowców zielonogórskiego Falubazu mistrzostwa Polski. 23-latek w wyniku odniesionych obrażeń zmarł. Tłum zaatakował policjantów, obrzucając ich m.in. kamieniami. Zniszczone zostały nie tylko radiowozy, ale także inne auta, wybijano witryny sklepów, zdemolowana została stacja benzynowa, salon samochodowy, przystanki autobusowe. W trakcie zajść rannych został 16 funkcjonariuszy, najpoważniej dwie policjantki. Zielonogórska prokuratura prowadzi dwa śledztwa; jedno dotyczy potrącenia mężczyzny, drugie - czynnego udziału w zbiegowisku, w tym napaści na dwie policjantki i uszkodzenia mienia.