Oskarżony prowadził samochód mając co najmniej 0,6 promila, ale nie więcej niż 0,7 promila alkoholu we krwi. Jazda przy takim stężeniu alkoholu kwalifikowana jest jako przestępstwo, a górny wymiar kary, biorąc pod uwagę skutek wypadku, wynosi 12 lat więzienia. - Sąd uznał Mieczysława L. za winnego doprowadzenia do wypadku. Obok kary pozbawienia wolności zakazał mu prowadzenia pojazdów mechanicznych przez pięć lat oraz nakazał publikację wyroku wraz z opisem przypisanego mu czynu w lokalnym dodatku "Gazety Wyborczej" - powiedział Makowski. Do wypadku doszło na Trasie Nadwarciańskiej w Gorzowie. Jak ustalili biegli, oskarżony jechał z prędkością 115 km/h, zjechał na przeciwległy pas jezdni i uderzył w jadącą z przeciwka skodę. 29-letni kierowca tego auta i pasażer - jego ojciec - zginęli na miejscu. Zakonnik podczas procesu przyznał się do winy i pojednał z rodziną zabitych. Na razie żadna ze stron nie podjęła decyzji, czy będzie odwoływać się od wyroku.