Rozpoczęły się już prace zabezpieczające przed uniknięciem kolejnych tragedii. Polegają one jednak tylko na oznaczeniu terenu tablicami z ostrzeżeniem o grożącym niebezpieczeństwie. Niestety na więcej władz gminnych i powiatowych po prostu nie stać. - To jest obszar około 700 hektarów. Jest tam kilkaset budynków - powiedział Andrzej Buczyński ze starostwa powiatowego w Żarach. Juliusz Dudziak, zastępca wójta gminy Brody na pytanie, czy wierzy, że takie tablice cokolwiek zmienią, odpowiedział:" Jak znam życie trudno przewidzieć, żeby wszyscy respektowali te zakazy tym bardziej, że u nas jest tak, że jeżeli coś jest zakazane to jeszcze bardziej podnieca do penetracji. Zwłaszcza, że te obiekty jak się okazuje kryją wiele tajemnic i to na pewno będzie w jakiś sposób zachęcało ludzi do wchodzenia na ten teren". Również policja nie jest w stanie upilnować tego terenu. Teren bunkrów to ponad 700 hektarów i ponad 400 bunkrów a w najbliższej jednostce policji w Brodach pracuje tylko dwóch policjantów.