Brak laptopów dyrektorka jednej ze szkół podstawowych w Zielonej Górze zauważyła w swojej placówce kilkanaście dni po rozpoczęciu roku szkolnego. O sytuacji powiadomiła policję. Kradzież laptopów w jednej ze szkół. Ich wartość to ponad 20 tys. zł Jak wynikało z relacji kobiety, nieznany sprawca miał wynieść z budynku szkoły cenny sprzęt komputerowy, niezbędny dzieciom do nauki. Do kradzieży doszło w czasie przerwy wakacyjnej. Chodziło dokładnie o osiem laptopów, których wartość przekraczała 20 tys. złotych. Funkcjonariuszom niedługo po rozpoczęciu działań udało się zawęzić krąg osób podejrzanych i po analizie dokumentacji stwierdzili, że kradzieży miała dokonać jedna z pracownic obsługi szkoły. 42-latka, którą zatrzymano i przesłuchano, początkowo nie przyznała się do winy. Dopiero po jakimś czasie zdecydowała się wszystko wyjaśnić. Laptopy sprzedawała w lombardzie. W znacznie niższej cenie Kobieta przekazała, że znajdowała się w trudnej sytuacji finansowej i to właśnie z powodu tych problemów postanowiła wynosić codziennie po jednym laptopie z placówki. Dzięki przerwie wakacyjnej miała ułatwione zadanie. Laptopy, z których każdy wart był ponad dwa tysiące, sprzedawała następnie w lombardach po kilkaset złotych. Jak przekazano w komunikacie zielonogórskiej policji, 42-latka nie była wcześniej notowana. "Usłyszała zarzuty kradzieży, za co według kodeksu karnego grozi jej kara od trzech miesięcy do nawet pięciu lat pozbawienia wolności" - podano także. Skradzionych komputerów nie udało się odzyskać, a kobieta szkodę będzie musiała naprawić z własnych środków. Źródło: KMP Zielona Góra *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!