Trwają też ostatnie prace przy montażu nowej stacji redukcyjnej, której awaria spowodowała gwałtowny wzrost ciśnienia w instalacjach. - Zaraz po montażu nowej stacji, gazownicy podejmą pierwsze próby doprowadzania gazu do mieszkań - powiedziała rzeczniczka wojewody lubuskiego Urszula Śliwińska-Misiak. W piątek do swoich domów zaczną wracać lokatorzy z klatki E bloku nr 1 na osiedlu Pomorskim, którzy zamieszkują od parteru do piątego piętra - dodała rzeczniczka. Mieszkańcy wyższych kondygnacji bloku wrócą do domów prawdopodobnie w ciągu dwóch tygodni, po naprawie powstałych w wyniku eksplozji uszkodzeń. Jak powiedział Tomasz Misiak z zielonogórskiego magistratu, poszkodowani z tej klatki, czyli ponad 120 osób, mogą liczyć na zasiłki z urzędu miasta. - Dla mieszkańców od parteru do piątego piętra pomoc wynosi tysiąc zł, a 4 tys. zł dla lokatorów wyższych kondygnacji, których mieszkania bardziej ucierpiały - dodał Misiak Na siódmym piętrze wieżowca nr 1 na Osiedlu Pomorskim doszło do najpoważniejszego wybuchu gazu, istniało podejrzenie, że konstrukcja budynku może być uszkodzona, ale inspektorzy nadzoru budowlanego nie stwierdzili by tak było. Seria wybuchów w kuchenkach gazowych w trzech zielonogórskich osiedlach: Pomorskim, Śląskim i w Raculce, do jakich doszło we wtorek, była wynikiem awarii jednej ze stacji redukcyjnych, w których zmniejszane jest ciśnienie gazu trafiającego do instalacji w mieszkaniach - ze średniego na niskie.