Tym razem na ławie oskarżonych zasiądą cztery osoby w wieku 23 - 29 lat, a sprawa jest tylko wyłączoną częścią szerszego procederu. Zasada była prosta i stała, a zmieniali się jedynie kredytobiorcy. Kredytobiorca przedstawiał w banku fałszywe zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach, które wystawiał 23 - letni syn właściciela jednej ze wschowskich firm. W uzyskaniu pożyczki pośredniczył wtajemniczony we wszystko 29 - letni przedstawiciel bankowy.Kiedy z banku dzwoniono do firmy w sprawie potwierdzenia autentyczności zaświadczenia syn właściciela kłamał jak z nut i ostatecznie kredyt trafiał do rąk zainteresowanych. Grupa robiła przekręty tylko w Reiffeisen. W końcu sprawa wyszła na jaw. W sumie bank na tej podstawie wypłacił kredyty o łącznej sumie 15 tys. zł, a grupa próbowała wyłudzić jeszcze 50 tys. zł. W tej "częściowej" sprawie chodzi o kredyt w wysokości 6, 5 tys. zł. Czwórka oskarżonych to 29 - letni pośrednik bankowy, 24 - letni inicjator, 23 - letni syn właściciela firmy oraz 29 - letnia kobieta, która starała się o zaciągnięcie kredytu. - Osoby te doprowadziły do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Reiffeisen Bank Polska S.A w ten sposób, że 29 - letnia kobieta 12 lutego 2007 r. działając z góry powziętym zamiarem i w porozumieniu z pozostałymi oskarżonymi, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, złożyła fałszywe oświadczenia o zatrudnieniu i osiąganych dochodach. Oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów, przy czym dwoje złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze - mówi Artur Dryjas, prokurator rejonowy we Wschowie. W pozostałych sprawach powtarzają się dwie postaci: przedstawiciel bankowy i osoba wydająca fałszywe zaświadczenia. Oskarżonym grozi do 8 lat pozbawienia wolności. kab