Do eksplozji gazu w jednym z mieszkań na II piętrze 10-piętowego wieżowca przy ul. Wyszyńskiego doszło w środę około godz. 21. Spowodowała ona również pożar tego mieszkania i duże zadymienie w całym budynku. Mieszkanie, w którym doszło do wybuchu było puste. W akcji brało udział 14 zastępów straży pożarnej. Oprócz niej na miejsce przyjechały również policja, pogotowie ratunkowe i gazowe. Strażacy szybko uporali się z pożarem mieszkania. W budynku wyłączono wszystkie instalacje. Budynek został wyłączony z użytkowania Wybuch był na tyle silny, że doprowadził do wyrwania dwóch ścian zewnętrznych. Z uwagi na konieczność przewietrzenia i sprawdzenia stabilności konstrukcji budynku przez nadzór budowlany został on wyłączony z użytkowania. Przez całą noc obiektu pilnowała straż miejska i policja, a mieszkańcy bloku zostali ewakuowani. Sześć osób zostało przetransportowanych do Bursy przy ul. Botanicznej. Pozostałe przebywają u swoich rodzin. Cztery osoby zostały przewiezione do szpitala, w tym jedna z zawałem, a dwie podtrute tlenkiem węgla - przekazała Zapotoczna. "Mieszkańcy czekają do czasu uruchomienia budynku. W bloku zostały wyłączone wszystkie media. Po południu przeprowadzone zostaną badania instalacji elektrycznej i gazowej. Gaz w bloku najprawdopodobniej nie zostanie dzisiaj uruchomiony. Cztery mieszkania na pewno nie będą oddane do eksploatacji mieszkańców" - powiedziała Zapotoczna. Ustaleniem przyczyny wybuchu gazu zajmuje się biegły z zakresu pożarnictwa powołany przez policję. Jak powiedziała PAP rzeczniczka zielonogórskiej policji Małgorzata Stanisławska trawa również ustalanie miejsca pobytu właścicielek mieszkania, w którym doszło do eksplozji.