Na bramkę gości strzelali Wilusz, Gad, dwukrotnie Pojnar. Goście odpowiedzieli raptem jednym niecelnym strzałem. W 25 minucie wychodzącego sam na sam Pojnara na linii pola karnego fauluje Rafał Balsewicz bramkarz gości , za co otrzymuje, o dziwo, tylko żółtą kartkę. Przeważaliśmy, bramka wydawała się kwestią czasu. Podobnie wyglądał początek drugiej połowy, w ciągu pierwszych pięciu minut przed szansą stawali Gad i Pojnar. W 59 minucie goście łatwo wychodzą z piłką po kontrze, podanie z prawej strony trafia do Golca, ten wychodzi sam na sam i strzela po długim słupku bramki Smółki. Kilka minut później w polu karnym fauluje Tomek Rozynek, karnego na drugą bramkę zamienia Adamczyk. Od tej pory mimo prób, generalnie lichych jak palto czternastowiecznego ascety, nasi piłkarze próbowali złapać gola kontaktowego. Nie da się jednać grać w piłkę, kiedy nie potrafi się podać celnie piłki. Straty w wyniku niecelnych podań można szacować w okolicach 90%. Wyglądało to katastrofalnie. Co dalej? Po meczu wyraźnie zniesmaczony postawą swoich zawodników trener Smółka stwierdził, że ma dość. We wtorek na spotkaniu Zarządu padną ustalenia, co w tej sprawie dalej. Po meczu z GKP wydawało się że stanęliśmy na równe nogi, że coś zaskoczyło. W dwumeczu z tabelowymi doliniarzami, Pogonią i Skalnikiem mieliśmy mieć punkty. Mieliśmy mieć... To chyba najbardziej fatalna runda w historii nowosolskiej piłki. Gorzej ani tak źle, jak teraz, nigdy nie było. Nie gramy o awanse, nie gramy tak naprawdę o nic, ale to nie powód, by robić z siebie tak okrutne pośmiewisko. Arka - Skalnik 0:2 (0:0) Bramki: Golec (59'), Adamczyk (63' z karnego) Arka: Smółka, Zalewski, Kaźmierczak ( 71' Żmudziński), Wróbel, Chrobot, Wilusz (60' Woźnica), Hajdamowicz, Walter, Gad, Pojnar (71' Szeląg), Rozynek Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony klubu Arka Nowa Sól.