Uznano go wówczas za najlepszego rolnika w województwie lubuskim. W tym roku jego gospodarstwo zdobyło wicemistrzostwo w kategorii rolnik w konkursie o tytuł mistrzów krajowych AgroLigi. Pan Bartłomiej prowadzi ponad pięćsethektarowe gospodarstwo, w którym zatrudnia kilka osób. Specjalizuje się w hodowli bydła mlecznego oraz mięsnego. Ma ponad pięćset sztuk bydła. Miłość do rolnictwa odziedziczył po ojcu. Kiedy nadarzyła się okazja kupił ziemię od agencji rolnej. Jak zdradził - przy okazji zdobycia ubiegłorocznego lauru - największą przyjemność sprawia mu praca fizyczna w ziemi lub przy zwierzętach. Samo zarządzanie gospodarstwem mniej go pasjonuje. Jest szczęśliwym mężem i ojcem. - Po dyplom do pałacu prezydenckiego pojechałem z żoną Dominiką, która jest dla mnie ogromnym wsparciem. Nie ukrywam, że wyróżnienie sprawiło mi ogromną przyjemność, trudno jednak stwierdzić, że mam patent na sukces. W tym temacie liczą się dwie sprawy: ciężka praca oraz szczęście i myślę, że szczęście ma większe znaczenie - skromnie przyznaje pan Bartłomiej. Jury doceniło go za doskonałe metody hodowli oraz nowatorstwo w uprawach polowych. Wzięto też pod uwagę liczne inwestycje, których celem była poprawa dobrostanu zwierząt i ochrona środowiska. Rolnik z Przybyszowa cieszy się, że przy okazji wypromował swoją gminę. - Mam nadzieję, że Sława będzie kojarzona z regionem, w którym rolnictwo stoi na wysokim poziomie - dodaje zwycięzca. kab