Grupa najbardziej agresywnych migrantów wyszła w czwartek po południu przed budynek, w którym mieszkają. Zaczęli skandować hasła, domagając się wypuszczenia ich, szarpali za ogrodzenie. Wybite zostały szyby w ośrodku. Obcokrajowcy byli głośni i nie chcieli słuchać poleceń. Na miejsce skierowano dodatkowe siły SG oraz funkcjonariuszy policji. Wezwano też straż pożarną, gdyż niektórzy migranci zaczęli wzniecać ogień. - Rozmowy i negocjacje przyniosły w końcu skutek i udało się uspokoić agresywnych mężczyzn. Cały czas jesteśmy jednak gotowi, by podjąć adekwatne do zagrożenia działania. Mamy nadzieję, że nie będzie to potrzebne - powiedziała Konieczniak. Dodała, że ośrodek jest dobrze zabezpieczony i ma kilka ogrodzeń, a podczas awantury wywołanej przez migrantów nie doszło do sforsowania żadnego z nich. Nikt także nie uciekł z ośrodka i nikt poważnie nie ucierpiał. Całodobowe dyżury policji Rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy przekazał, że w związku z sytuacją do Wędrzyna zostali ściągnięci policjanci z woj. lubuskiego i ościennych regionów, a komendant wojewódzki w Gorzowie Wlkp. zarządził specjalną operację związaną z zapewnieniem bezpieczeństwa w tym miejscu. - Oznacza to, że funkcjonariusze policji będą pełnić służbę związaną z zabezpieczeniem ośrodka przez 24 godziny na dobę, tak by nie dopuścić do ewentualnej eskalacji protestów i zapobiegać ewentualnym próbom ucieczek - powiedział Maludy. "Gazeta Lubuska" podała, że jak się nieoficjalnie dowiedziała: "w ośrodku trwały przygotowania do odesłania do Iraku grupy kilkudziesięciu mężczyzn, którzy nie spełnili warunków potrzebnych do uzyskania prawa pobytu. Prawdopodobnie mogło to być przyczyną wszczęcia buntu przez część migrantów". Ośrodek w Wędrzynie. Przebywa tam ponad 600 mężczyzn W strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców utworzonym na terenie poligonu wojskowego w Wędrzynie przebywa 604 obcokrajowców. Największe grupy stanowią obywatele Iraku (359) i Afganistanu (69). Ma on charakter tymczasowy i został utworzony po tym, jak nabrała na sile fala nielegalnej migracji na granicy z Białorusią. Do Wędrzyna trafiają tylko mężczyźni na mocy postanowień sądu. Na potrzeby mieszkalne dla cudzoziemców zaadaptowano budynki wojskowe należące do Ośrodka Szkoleń Poligonowych w Wędrzynie. Cudzoziemcy korzystają z pomieszczeń mieszkalnych, w których wcześniej kwaterowani byli żołnierze Wojska Polskiego oraz państw NATO biorący udział w szkoleniach realizowanych na terenie tego poligonu. Cudzoziemcy mają zapewnioną stałą opiekę medyczną. W ośrodku dyżur pełnią pielęgniarki oraz ratownik medyczny, jest także zapewniony dostęp do psychologa. Funkcjonariusze SG zapewniają im również dostęp do lekarza oraz specjalistów, w sytuacji, gdy zachodzi taka potrzeba. Płatności za wykonane badania czy też wizyty np. u stomatologa pochodzą z budżetu państwa. Osoby przebywające w ośrodku w Wędrzynie mają pełne, urozmaicone wyżywienie w formie cateringu, otrzymują napoje, a w każdym budynku umieszczony został dystrybutor z wodą pitną. Obcokrajowcy mają zapewniony dostęp do wszelkich sanitariów, pralek i suszarek do ubrań. Otrzymali koce, poduszki oraz mają zmienianą cyklicznie pościel oraz ręczniki. Każdego dnia zewnętrzna firma sprząta części wspólne budynków, w których mieszkają cudzoziemcy - codziennie sprzątane są łazienki, sale telewizyjne i komputerowe oraz korytarze. Za porządki w swoich salach odpowiedzialni są sami cudzoziemcy. Mają oni dostęp do telefonów komórkowych (jeżeli nie mają - są im wydawane) oraz do stanowisk komputerowych z dostępem do internetu. W każdym z trzech ogrzewanych już od połowy września budynków jest sala telewizyjna, zakupiono im również stoły do gry w "piłkarzyki". Z uwagi na strzeżony charakter ośrodka zgodnie z obowiązującymi przepisami w oknach budynkach zostały zainstalowane kraty. Cudzoziemcy mają także wyznaczone obszerne place, gdzie mogą spędzać aktywnie czas na wolnym powietrzu. Mimo zapewnienia cudzoziemcom jak najlepszych warunków mieszkalnych, okazują oni często swoje niezadowolenie z powodu przebywania w strzeżonym ośrodku i dewastują sprzęty. Czwartkowy incydent był jednak najpoważniejszy od czasu uruchomienia tego ośrodka.