Przed wejściem na salę prezydent Tadeusz Jędrzejczak (zgodził się na podawanie danych i pokazywanie wizerunku) powiedział dziennikarzom, że jest "oczywiście niewinny" i "ma nadzieję, że apelacja zostanie uwzględniona, a sprawa rozpatrzona w sposób obiektywny." Jędrzejczak, który urząd prezydenta Gorzowa Wielkopolskiego sprawuje nieprzerwanie od 1998 r., został w lipcu ubiegłego roku nieprawomocnym wyrokiem skazany przez tamtejszy sąd okręgowy na 6 lat więzienia i 8-letni zakaz pełnienia funkcji publicznych w administracji samorządowej i rządowej za przekroczenie uprawnień i poświadczanie nieprawdy przy realizacji miejskich inwestycji. Prokuratura ze Szczecina zarzuciła mu m.in. przekroczenie uprawnień, poświadczanie nieprawdy i inne przestępstwa przy realizacji inwestycji w Gorzowie Wlkp. Zarzuty dotyczyły lat 1997-2003. W akcie oskarżenia była też mowa o łapówkach, ustawianiu przetargów i nieprawidłowościach, które miały skutkować stratami ponoszonymi przez niektóre firmy budowlane i miasto. Uznano go za winnego trzech z pośród czterech stawianych mu zarzutów. Szkody na jego działaniach miało ponieść miasto i firmy budowlane. Proces prezydenta miasta trwał 3 lata. Aktem oskarżenia w tej sprawie objęto łącznie 17 osób. 15 z nich odwołało się od wyroku gorzowskiego sądu do SA w Szczecinie. Apelację złożył też prokurator w sprawie uniewinnienia przez pierwszą instancję pięciu oskarżonych od zarzutu korupcji. W związku z karnym postępowaniem w 2005 roku prezydenta Gorzowa Wielkopolskiego próbowano odwołać ze stanowiska w referendum. Nie było ono jednak ważne z powodu zbyt niskiej frekwencji.