Arka Nowa Sól - Lechia UKP II Zielona Góra 5:0 (2:0) Bramki: Kałużny (24' i 60'), Wierzbicki 39', Rozynek 53', Rośmiarek 76' Arka: Miszczuk, Walter, Rozynek, Pojnar, Spirzak, Wesołowski (66' Drożdż), Maślenik (80' Cisse), Kałużny (66' Rubacha), Wierzbicki, Druciak (77' Michałek), Rośmiarek W ostatnim meczu tego sezonu rozgrywanym w Nowej Soli kibice mogli nareszcie nacieszyć oko. Nie tylko bramkami, ale też ładną dla oka grą Arki. - W końcu - mówił mi po meczu jeden ze stałych bywalców stadionu przy ul. 1 Maja - wydałem w tej rundzie jakieś 80 zł na bilety i w końcu zobaczyłem fajny mecz. Mecz faktycznie fajny W tym meczu to Arka była zespołem, który grał w piłkę, a wynikało to z tego, że nowosolanie mieli o co grać. Nasz zespół nadal musi sie oglądać na szereg złożonych okoliczności związanych z liczbą zespołów, które spadną z III ligi, nowosolanie muszą walczyć o każdy punkt do samego końca. Nasz sobotni rywal takiego ciśnienia nie miał, bo przy niemal stuprocentowym spadku pierwszej Lechii z II ligi zachodniej zapewne zespół rezerw zostanie z III ligi wycofany. W październiku w Zielonej Górze Arka zremisowała 1:1, lecz wtedy rezerwy Lechii były o wiele mocniejsze. W sobotę w składzie zielonogórzan zagrali zawodnicy z roczników 89-91, młodość jednak w tym meczu nie sprostała bardziej doświadczonemu zespołowi Arki. Od początku meczu to nowosolanie rozdawali karty na boisku. Bardzo szanowali piłkę, wymieniali wiele podań, sporo grali z pierwszej piłki. Do tego nie ryzykowali, podania zawsze były kierowane tam, gdzie nie istniało ryzyko straty. Ta najprostsza piłkarska zasada świetnie się sprawdzała, piłkarze Lechii bardzo rzadko byli przy piłce, a jeśli już nawet udało im się piłkę zdobyć, już na swojej połowie mieli olbrzymie problemy z rozegraniem dzięki agresywnej defensywnej grze pomocników i napastników Arki. Efektem tak zmasowanego sita defensywy nowosolan był tylko jeden strzał przyjezdnych na naszą bramkę w pierwszej połowie. Do jednej bramki Wynik meczu obrazuje ogromną przewagę Arki. W pierwszej połowie nowosolanie oddali 12 strzałów na bramkę rywala przy zaledwie jednym strzale gości. Od początku meczu do zdobycia gola na bramkę Korczyńskiego Arka oddała 5 strzałów w tym 4 celne. Szósty strzał na bramkę Lechii dał nam prowadzenie, dośrodkowanie pięknie wykończył głową Kałużny. Po następnych trzech akcjach znów padła bramka, głównie za sprawą świetnej postawy Druciaka, który poszedł za pozornie straconą piłka do końca, wyłuskał ją obrońcy i wystawił na czystą pozycję Wierzbickiemu, który plasowanym strzałem podwyższył wynik. Arka się rozhulała, grała z polotem, można było tylko czekać na kolejne bramki. Drugą połowę otworzyły dwa strzały Wierzbickiego, bramkę jednak zdobył Rozynek, który po rzucie rożnym zachował się najprzytomniej w polu karnym i strzelił z najbliższej odległości na 3:0. Arka nie zwalniała tempa. Siedem minut po golu Rozynka przewrotką w polu karnym popisał się Kałużny i trafił na 4:0 a kwadrans przed końcem meczu Rośmiarek wykorzystał rzut karny. Dzięki zwycięstwu Arka wskoczyła na bezpieczne, 10. miejsce w tabeli. Jednak może się okazać, że nie na stałe. Musimy oddać punkty Wróciło echo walkowera dla Arki w meczu z Chrobrym z 18. kwietnia. Chrobry złożył do PZPN od decyzji Lubuskiego Związku Piłki Nożnej. Władze krajowe uznały decyzję o przyznaniu walkowera dla Arki za niezgodną z prawem. Portal magazynpiłkarski.pl podał, że do LZPN wpłynęło już pismo z Wydziału Dyscypliny PZPN nakazujące cofnięcie decyzji o walkowerze i przyznaniu trzech punktów Chrobremu. Co dziwne, decyzję o walkowerze podpisał tylko wiceprezes LZPN Henryk Gruchociak, "Co ciekawe pod decyzją nie chciał sie podpisać żaden z weryfikatorów związkowych oraz szef wydziału gier. Ich zdaniem było to bezprawie" - czytamy w informacji na portalu. Wychodzi więc na to, że Arka zamiast 41 punktów będzie miała tylko 38 i zajmie na kolejke przed końcem nie 10. ale 12 lub 13 miejsce. A to oznacza, używając słownictwa z reality tv - "gorące krzesło" mogące spowodować spadek. Ale chyba jednak nie będzie tak źle. Przypomnę, z III ligi spadają automatycznie zespoły z miejsc 15-17. Pula zwiększy się o spadkowiczów z II ligi zachodniej, na dziś to na pewno Polonia Słubice i Lechia Zielona Góra. W takim układzie 13 miejsce parzy. Co gorsza, grono spadkowiczów mogą zasilić Miedź Legnica i Czarni Żagań, które to zespoły będą prawdopodobnie bić się w barażach, jeśli spadną, trafią do naszej grupy a przez to spadną zespoły z 12. i 11. miejsca. Ale są też wieści lepsze. Zagłębie Lubin awansowało do Ekstraklasy, zatem Zagłębie II zostanie wycofane z rozgrywek III ligi na rzecz zespołu do Młodej Ekstraklasy. 11. miejsce jest jakby uratowane. Do III ligi spada Lechia Zielona Góra, więc wątpliwe, by w jednej lidze grały dwa zespoły Lechii, więc bezpieczne będzie miejsce 12. Jeśli jeszcze stanie się tak, że z barażów do II ligi awansuje zespół z drugiego miejsca naszej ligi, spadkowym będzie dopiero miejsce 13. W sobotę mecz o życie Wiemy, że Arka na pewno uzyska jeszcze 3 punkty za mecz w ostatniej kolejce z racji walkowera za MKS Oława. Ale zanim to nastąpi, w sobotę czeka Arkę mecz w Świdnicy. Polonia/Sparta bije się o baraże o II ligę, Arka walczy o życie. Zapowiada się mecz o wielką stawkę. Nowosolanie muszą w tym meczu wygrać i czekać, co dalej. Porażka nie gwarantuje spadku, ale wprowadzi dużą niepewność co do przyszłości. Nasz sobotni rywal traktuje Arkę poważnie, w sobotę podczas meczu z Lechią nasz zespół obserwował trener świdniczan Zbigniew Smółka. Wszystko jednak będzie jasne dopiero po rozegraniu barażów o II ligę i podczas zgłaszania zespołów do gry w nowym sezonie. Wyniki 32 kolejki: Tęcza Krosno Odrzańskie - Promień Żary 0:4 Pogoń Oleśnica - Wulkan/MKS Oława 2:2 Unia Kunice (Żary) - Zagłębie II Lubin 0:2 Górnik Polkowice - Łucznik Strzelce Krajeńskie 0:0 Motobi Bystrzyca Kąty Wrocławskie - Ilanka Rzepin 0:2 Orzeł Ząbkowice Śląskie - Pogoń Świebodzin 2:3 MKS Oława - Polonia/Sparta Świdnica 0:3 (wo) Marek Grzelka