"Wietnamczycy nie mieli żadnych dokumentów. Do sprawy został zatrzymany kierowca ciężarówki - 34-latek z Podlasia, który usłyszał zarzuty pomocnictwa przy nielegalnym przekroczeniu granicy, do którego się przyznał" - powiedziała rzeczniczka. Mężczyźnie grozi od pół roku do ośmiu lat więzienia. Decyzją prokuratora został zwolniony po wpłaceniu 10 tys. zł poręczenia, jest również pod dozorem policji. W jednej ze skrzyń siedmiu migrantów Do zatrzymania ciężarówki jadącej w kierunku Niemiec doszło 7 lipca br. w granicznym Świecku w Lubuskiem. Podczas kontroli jej kierowca, a zarazem właściciel firmy transportowej, mówił, że przewozi artykuły spożywcze. Z dokumentu przewozowego CMR wynikało, że towar jedzie z Litwy do Niemiec. Funkcjonariusze KAS postanowili dokładnie skontrolować pojazd. W jednej ze skrzyń ładunkowych typu chłodnia znaleźli siedmiu nielegalnych migrantów. Najmłodszy z nich miał 15 lat, a najstarszy - kobieta - 54-lata. Chcieli dostać się do Niemiec Strażnicy Graniczni ustalili, że obywatele Wietnamu nie mają dokumentów uprawniających ich do pobytu w Polsce. Obcokrajowcy powiedzieli, że jechali z Wietnamu przez Rosję, by przez Polskę dostać się do Niemiec. Podróż w chłodni, do której wsiedli w Polsce, miała być ostatnim etapem ich podróży. Pełnoletni Wietnamczycy przyznali się do usiłowania przekroczenia granicy państwowej wbrew przepisom we współdziałaniu z innymi osobami i dobrowolnie poddali się karze trzech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Zostali skierowani przez sąd do Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców w Krośnie Odrzańskim. "Natomiast 15-latek i 54-letnia kobieta zostali umieszczeni w kętrzyńskim ośrodku dla cudzoziemców" - dodała rzeczniczka.