Gwałtowne ulewy w Zielonej Górze doprowadziły do sparaliżowania ruchu w centrum miasta. Kanalizacja nie radzi sobie z opadami, przez to część ulic jest podtopionych. Straż pożarna interweniowała ponad 125 razy. "Armagedon nad miastem. Miasto zalało. Takie opady to masakra. Burze i deszcz padający od kilku godzin sparaliżował miasto. Dziesiątki zalanych miejsc" - napisał na Facebooku Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry. - W ciągu 120 minut otrzymaliśmy 126 zgłoszeń i wciąż przybywają nowe. Wszystkie dostępne jednostki Państwowej Straży Pożarnej oraz 40 jednostek OSP aktywnie działają przy podtopieniach w cały mieście - informuje st. kpt. Arkadiusz Kaniak z Komendy Miejskiej PSP Zielonej Górze. - Interwencje odbywają się głównie w sprawie zalanych piwnic i mieszkań. Nie interweniujemy w przypadku zalanych dróg, gdyż nie jesteśmy w stanie być każdym miejscu naraz. Zalane ulice prędzej czy później udrożnią się same za sprawą kanalizacji. Straż pożarna w tym czasie interweniuje przy najbardziej potrzebnych sytuacjach - dodaje Kaniak. Rozprawa rozwodowa Maryli Rodowicz - czytaj w serwisie Pomponik! Lubuscy Łowcy Burz opublikowali film, na którym widać ludzi płynących pontonem po zalanych ulicach miasta. Słubice: Parkingi i piwnice pod wodą Po godz. 13 gwałtowne burze dotarły do Słubic. Czytelnicy portalu Słubice24.pl alarmowały, że woda zalała markety i drogi. Na ul. Sienkiewicza kanalizacja deszczowa została zupełnie zatkana przez śmierci i liście.Na nagraniach i zdjęciach z miasta widać zalane garaże i piwnice. Strażacy byli wzywani do odpompowywania wody. Interwencje na Podkarpaciu 60 razy interweniowały służby na Podkarpaciu w związku z burzami, które przeszły w środę wieczorem nad regionem - poinformował PAP dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie Wojciech Czanerle. Dodał, że najczęściej strażacy wyjeżdżali do usuwania z ulic połamanych gałęzi i konarów oraz udrażniania rowów. - Poważniejsze interwencje zanotowano w gminie Bircza i Sanok. Tam uszkodzone zostały poszycia dachowe po opadach gradu. Nie doszło do zerwania dachów, są to prawdopodobnie lekkie uszkodzenia poszyć dachowych. Łącznie w tych dwóch gminach odnotowano 20 takich interwencji, po 10 w każdej z nich - powiedział dyżurny WCZK. W czasie burz, które przeszły nad regionem nikt nie został ranny. Czanerle podkreślił, że front burzowy minął już Podkarpacie i przesunął się nad Ukrainę. W województwie w środę obowiązuje wydany przez IMGW alert I i II stopnia przed burzami z gradem. Obowiązuje do czwartku rano. Więcej o sytuacji pogodowe piszemy TUTAJ.