Decyzja zapadła we wtorek, po tym jak z 307 uczniów placówki 142 nie przyszło do szkoły. Na zwolnieniach jest także kilku nauczycieli. - W okresie wzmożonej zapadalności na grypę inspekcja sanitarna w województwie lubuskim monitoruje absencję chorobową dzieci i młodzieży w placówkach nauczania i wychowania. Dane o nieobecności 20 proc. uczniów w szkole oraz 40 proc. dzieci w przedszkolach przekazywane są do Głównego Inspektoratu Sanitarnego oraz Kuratorium Oświaty - powiedziała Borkowska-Jocz. Jak dodała, to jednak nie Sanepid decyduje o zawieszeniu zajęć, lecz jest to autonomiczna decyzja dyrektorów placówek oświatowych, którzy podejmują ją w porozumieniu ze swoimi organami założycielskimi, którymi są samorządy. Wójt gminy Przewóz Ryszard Klisowski powiedział, że dyrektor tamtejszej szkoły zwrócił się do niego z taką prośbą. Powodem zawieszenia zajęć były problemy z normalnym prowadzeniem zajęć, nie tylko z uwagi na nieobecność uczniów, ale i chorobę kilku nauczycieli. Zaznaczył, że stracone godziny lekcyjne trzeba będzie odrobić. Przypadek szkoły w Przewozie nie obrazuje sytuacji w całym woj. lubuskim - wynika z danych Sanepidu. W regionie najwyższa absencja notowana jest teraz w przedszkolach, gdzie średnio ok. 26 proc dzieci nie chodzi na zajęcia. W szkołach podstawowych i gimnazjach ten wskaźnik jest na poziomie ok. 12 proc, w ponadgimnazjalnych ok. 15 proc.