Trener Andrzej Michalski w ubiegłym tygodniu pracował z zespołem na krótkim zgrupowaniu w Wolsztynie. Uczestniczyli w nim piłkarze, którzy zostali w Arce po minionym sezonie, dodatkowo zawodnicy którzy skończyli wiek juniora. Z zespołem przygotowywali się także nowi zawodnicy w zespole - Łukasz Kałużny i Andrzej Sawicki. Ponadto w sparingu rozegranym z Orłem Międzyrzecz sprawdzani byli nowi piłkarze. Zawodnicy solidnie pracowali, sporo było biegania, trochę zajęć na siłowni. W ciągu tygodnia zawodnicy rozegrali też trzy mecze. To z pewnością spore obciążenie, które ma zaowocować w meczach ligowych. Wygrana z Orłem Arka mecz z Orłem rozegrała w środę. Nasz zespół był podobnie ustawiony jak w wcześniej meczu kontrolnym z Chrobrym. Do zespołu przymierzani byli w tym meczu dwaj bramkarze, jeden z nich to Tomasz Miszczak z Szamotuł. W defensywie mogliśmy także oglądać dwie nowe twarze, Tomasza Spiżaka z Pogoni Barlinek i Przemysława Chojnackiego z Orła Otyń. Arka od początku meczu miała przewagę, nie potrafiliśmy jednak strzelić bramki. Stało się to w 35. minucie, Krzysztof Rośmiarek zagrał w środek pola karnego, piłkę z powietrza uderzył Sawicki i ta wpadła pod poprzeczkę bramki Orła. Dobry obraz gry został zachwiany w drugiej połowie, kiedy na boisku po stronie Arki pojawiło się kilku mniej doświadczonych zawodników. Po prostym błędzie w kryciu w 77. minucie gola wyrównującego zdobył grający niegdyś w Arce Mateusz Konefał. Wynik remisowy zmienił Rośmiarek. Po świetnej akcji Waltera i dokładnym dośrodkowaniu na szósty metr napastnik Arki dostawił głowę i bez problemu pokonał bramkarza. Takim wynikiem ten mecz się zakończył. Remis z Czarnymi W minioną sobotę Arka podejmowała w Nowej Soli zespół Czarnych Żagań. Czarni nowy sezon rozpoczną w II lidze, gra w tym zespole wydaje się dobrą okazją do pogrania na wyższym poziomie. Stąd spora ilość testowanych piłkarzy w żagańskim klubie. Mawia się, że chętni do gry "pojawiają się w Żaganiu wagonami". W meczu z Arką Czarni zagrali praktycznie dwoma składami. Choć w tym meczu zabrakło bramek, nie można narzekać na jego jakość. Oba zespoły sprawiły dobre wrażenie. Pozwala to sądzić, że tworzenie nowego zespołu Arki idzie w dobrym kierunku. W meczu z Orłem podobać mogły się ofensywne akcje wykańczane prostopadłymi piłkami na połowę rywala. Międzyrzeczanie nie mogli się do tych zagrań ustawić, nam brakowało nieco dokładności i szybkości, co mogło być efektem cięższych treningów. Dobrze sprawdzała się także gra bokami. W meczach Arki da się jednak zauważyć, że napastnicy muszą sobie piłki sami wybiegać. Rzadko bywa, że zostają obsłużeni przez kolegów z pomocy. Rośmiarek i Sawicki często sami organizują sobie akcje znacznie się cofając. Brakuje nieco odwagi w ofensywie środkowej formacji, co może się wiązać po prostu z asekuracją tyłów, brakiem chęci ryzyka przeprowadzenia akcji większą ilością zawodników. Z drugiej jednak strony bardzo możliwe, że ta gra ma tak właśnie wyglądać, z cofającymi się napastnikami, z defensywnymi głównie zadaniami pomocników na pierwszym planie. Plusy i minusy Najbardziej wyrazistymi pozytywnymi cechami nowego zespołu Arki jest obecność w niej Sawickiego i Kałużnego. Sawicki prócz typowo ofensywnej pracy napastnika wielokrotnie wykonuje zadania pomocników, zarówno w defensywie jak i w kreowaniu akcji ofensywnych. Ma doskonały przegląd boiska, stąd zawsze wie, gdzie ma się znaleźć. Łukasz Kałużny przyzwyczaił do dobrej pracy na boku i potwierdza to kolejnymi meczami. Czasem jednak zdarza mu się zapomnieć, że piłka to jest prosty sport, że wystarczy zgrać tam, gdzie łatwiej. O ile w ofensywie sytuację mamy dobrą, tak co do pozostałych formacji szału nie ma. O ile w pomocy pewnymi punktami są Wojciech Pochylski, Gracjan Walter i Ł. Kałużny, brakuje czwartego pewniaka do karety. Próbowani w tej linii młodzi zawodnicy potrafią grać poprawnie, by nagle zagrać w sposób kompletnie niepojęty. W linii defensywnej trzyma w garści wszystko Adam Pojnar i to jest trafiony pomysł. Z czasem wyklaruje się najlepsza czwórka w tej formacji, w meczu z Orłem dobrze zagrał Spiżak, spore umiejętności posiada także Chojnacki. Dobrze prezentują się także Tomkowie: Ilnicki i Rozynek. Tutaj także da się solidną linię wystawić. Pewien ból głowy łączy się z obsadą bramki. Tomasz Miszczak sprawuje się dobrze, nie wiadomo jednak, jak odnajdzie się w rzeczywistości meczowej. Jego obecność w bramce daje zespołowi możliwość "odhaczenia" w składzie młodzieżowca, dzięki czemu więcej doświadczonych zawodników może pograć w polu. Ponadto w meczach, w których wystąpił, tak naprawdę nie miał zbyt wielu okazji, by pokazać swoje umiejętności. Największy problem jednak napotkamy, kiedy pomyślimy o realiach ligi - kartkach czy urazach. Nasza ławka rezerwowych może ciężaru nie dźwignąć. Ponadto na początku sezonu kary za kartki z poprzedniego sezonu uniemożliwią występ kilku zawodników. Plan wydarzeń W tym tygodniu zespół rozegra dwa mecze. W środę zagra w Kunicach z Unią, w sobotę w Świebodzinie z Pogonią. Środa 30 lipca to termin meczu Arki w ramach rundy przedwstępnej Pucharu Polski, zagramy z Pogonią Oleśnica. 9. sierpnia rozpoczyna się liga, w ierwszej kolejce Arka będzie pauzować, swój pierwszy mecz ligowy ma przewidziany na 13 sierpnia, jednak ten termin to także termin rozgrywania kolejnej rundy Pucharu Polski. W terminarzu ligowym mamy na ten dzień zaplanowany mecz z Orłem Ząbkowice Śląskie. Jeśli wygramy mecz pucharowy z Oleśnicą, to 13 sierpnia zagramy z... Orłem Ząbkowice Śląskie, który rozpoczyna pucharowe zmagania w rundzie wstępnej. Jeśli nie wygramy w pucharze z Oleśnicą, automatycznie na mecz do Nowej Soli nie przyjedzie Orzeł Ząbkowice. Może być zatem tak, że pierwszy mecz ligowy dane nam będzie rozegrać dopiero 16. sierpnia. Po wielu roszadach znamy obsadę III ligi dolnośląsko-lubuskiej. Tworzy ją 17 zespołów. Co kolejkę jedna z ekip będzie pauzować. Znany jest już terminarz, który, miejmy nadzieję, dotrwa w niezmienionej wersji do rozpoczęcia rozgrywek. Warto zwrócić uwagę na pierwsze kolejki kalendarza spotkań. Pierwsze siedem kolejek będzie rozegrane systemem sobota - środa. Genialny sposób, żeby zajechać zespoły na starcie. Autor: Marek Grzelka