Jak przekazał prokurator Fąfera, nie wyklucza się, że wszystkie ofiary na skutek uderzenia pojazdu z dużą siłą o taflę wody mogły wcześniej utracić przytomność. - To tłumaczyłoby, dlaczego nie próbowały wydostać się z pojazdu - wyjaśnił. Dodał, że podczas sekcji zostały pobrane próbki do dalszych badań, mających ustalić m.in., czy młodzi ludzie mogli być pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Co ustalono do tej pory? Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że audi kierowała jedna z 18-latek, która od niedawna miała prawo jazdy. Ona i siedząca obok pasażerka miały zapięte pasy. Siedzący z tyłu trzej mężczyźni nie mieli zapiętych pasów w chwili wyłowienia pojazdu, ale nie wiadomo, czy byli w nie zapięci podczas jazdy. Znalezione na miejscu wypadku ślady wskazywały, że auto na niebezpiecznym odcinku drogi mogło wpaść w poślizg i w wyniku utraty stabilności wypadło z drogi, przełamując barierki zabezpieczające, a następnie wpadło do zbiornika wodnego. W toku śledztwa prokuratura sprawdzi, czy droga w miejscu tragedii była właściwie oznaczona i czy wpływ na skutki wypadku miało to, że administrator drogi nie zamontował ponownie barier, zniszczonych w wypadku drogowym w październiku. Nastolatków nie udało się uratować Do wypadku, w którym zginęło pięcioro nastolatków, doszło we wtorek (10 grudnia) na łuku drogi powiatowej między miejscowościami Cibórz i Skąpe. Przebiega ona w pobliżu akwenu. Przed godz. 6 służby zostały poinformowane o uszkodzeniu barier energochłonnych i dachu samochodu widocznym w rozlewisku. Zaalarmował je przejeżdżający tamtędy kierowca. Krótko potem na miejsce przybyła straż pożarna, kilka karetek pogotowia i policja. Osoby znajdujące się w częściowo zatopionym aucie zostały wydobyte z pojazdu przez strażaków. Mimo długiej reanimacji żadnej z nich nie udało się uratować. W wypadku zginęły dwie 18-latki pochodzące z okolic Sulechowa w pow. zielonogórskim oraz dwóch 19-latków i 17-latek z gminy Skąpe w pow. świebodzińskim. 19-latkowie pracowali w markecie w Skąpem i są przypuszczenia, że do tragedii mogło dojść, kiedy ze znajomymi jechali do pracy. Śledztwo, mające wyjaśnić przyczynę i okoliczności tej tragedii, prowadzi Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie.