Wniosek o areszt skierowała do sądu Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie prowadząca śledztwo dotyczące udziału Mariusza R. w kradzieży w Niemczech audi A6 o wartości ponad 240 tys. zł. - Dzisiaj sąd przychylił się do tego wniosku i aresztował podejrzanego na trzy miesiące. Zgodnie z przedstawionymi zarzutami grozi mu do 10 lat więzienia - powiedział Jacek Buśko z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Z kolei w śledztwie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci policjanta Mariusz R. występuje jako świadek. Prowadzi je Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. 25-letni Mariusz R. to mieszkaniec woj. warmińsko-mazurskiego; wcześniej był notowany za kradzieże i włamania do aut. We wtorek policja z Sulęcina próbowała zatrzymać kierowane przez niego audi do rutynowej kontroli. Mariusz R. zignorował funkcjonariuszy. Policjanci ruszyli za nim oznakowanym radiowozem; pościg trwał ok. 10 minut. Po pościgu, prawdopodobnie w trakcie obezwładnienia Mariusza R. - jak w środę relacjonował rzecznik zielonogórskiej prokuratury Grzegorz Szklarz - "doszło do niekontrolowanego wystrzelenia pocisku ze służbowej broni palnej jednego z policjantów". Pocisk trafił drugiego funkcjonariusza w głowę, policjant zmarł. Na służbie zginął 36-letni sierż. Marcin Wiącek. Zostawił żonę i dwójkę dzieci. W policji pracował od 13 lat. Jego pogrzeb odbędzie się w piątek. Jak powiedział prokurator Buśko, drugi policjant biorący udział w zdarzeniu nadal nie został przesłuchany. Prokuratorzy znają wersję wydarzeń podawaną przez Mariusza R., ale jej nie ujawniają. Buśko zaznaczył, że w śledztwie konieczne jest m.in. sporządzenie opinii przez biegłych. Śledczy nadal poszukują kierowcy białej ciężarówki DAF, który był świadkiem wydarzenia. Kierowca ten zablokował swoim samochodem obydwa pasy drogi, co pomogło w zatrzymaniu ściganego przez patrol audi prowadzonego przez Mariusza R. Kierowca DAF-a zaraz po zajściu odjechał w kierunku granicy.