Pani Urszula mieszka przy ul. Katowickiej. Z mieszkania na czwartym piętrze bloku widzi boisko Gimnazjum nr 3. W niedzielę, 11 maja, około godziny 14, stała akurat przy oknie. - Nagle nad składem węgla zaczął się unosić czarny pył, który po chwili przybrał postać trąby powietrznej - opowiada. Pani Urszula sięgnęła po telefon komórkowy, który ma funkcję kamery. Na nagraniu widać, jak trąba powietrzna przetacza się przez boisko gimnazjum. - Słychać było szum wirującego powietrza. Dzieci, które wtedy grały w piłkę, stanęły jak wryte. Wszystko działo się bardzo szybko - wspomina nasza czytelniczka. Trąba poderwała piasek z boiska do gry w siatkówkę i cisnęła nim o blok, w którym mieszka pani Urszula. - Na szczęście nie miała dużej siły i rozeszła się od uderzenia o blok. Ale i tak bardzo się wystraszyłam. Ręce mi się trzęsły. Pozamykałam okna i balkon - opowiada kobieta. I dziwi się, bo tego dnia pogoda była słoneczna, a na niebie nie było ani jednej chmurki. Wiruje coraz częściej Poznański oddział Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej nie odnotował na swoich mapach synoptycznych zjawiska w Żarach. - Musiała być to niewielka trąba, która pojawiła się w wyniku lokalnych warunków - mówi Eugeniusz Szwed z IMiGW w Poznaniu. I tłumaczy, że trąby powietrzne powstają zazwyczaj w przedniej części chmury burzowej. Pojawiają się też na styku dwóch zderzających się mas powietrza o różnych temperaturach i przy uskoku wiatru, gdy występują różne kierunki i prędkości na różnych wysokościach. Trąby powietrzne w Polsce do niedawna pojawiały się bardzo rzadko, 2-4 razy w roku. Ostatnio jednak występują coraz częściej. Spowodowane są zmianami klimatycznymi. Marta Czarnecka