W powiecie wschowskim, podobnie jak w pozostałych rejonach kraju, zainteresowanie ustanowieniem rodziny zastępczej jest niewielkie. Wynika to z prostego faktu. Przyszli rodzice doskonale zdają sobie sprawę, że czeka ich ogromna odpowiedzialność za drugiego człowieka. Trzeba mu stworzyć ciepły dom, w którym będzie miał warunki do nauki, zabawy i dorastania w poczuciu bezpieczeństwa. - Mamy ogromne zapotrzebowanie na rodziny zastępcze, jednak nie każdy się nadaje do pełnienia tej roli. Przede wszystkim trzeba kochać dzieci, mieć wolę zaopiekowania się nimi, dobre zdrowie, stałe źródło utrzymania i odpowiednie warunki mieszkaniowe. Nie chodzi o ogromne, luksusowe mieszkanie, ale dobrze jeśli dziecko będzie miało w nim swój kącik - tłumaczy Katarzyna Ciepła - Nowak, kierownik PCPR we Wschowie. - Jeśli osoba samotna chciałaby podjąć się takiego zadania nie ma żadnych formalnych przeszkód. Szkolenie na rodziny zastępcze trwa trzy miesiące. Rodzice raz w tygodniu przez kilka godzin spotykają się z pracownikiem socjalnym i psychologiem. Podczas warsztatów wymieniają się doświadczeniami. Psycholog odwiedza ich także w domu. Na koniec otrzymują certyfikat ukończenia szkolenia. To jednak nie jest jeszcze przepustką do przyjęcia dziecka. Ostateczną decyzję podejmuje psycholog, który podczas spotkania indywidualnego, wystawia rodzinie opinię. - Doświadczenie z I edycji pokazuje nam, że aby rozpocząć szkolenie powinno zgłosić się przynajmniej 10 rodzin. W zeszłym roku tylko połowa ukończyła szkolenie, a zaledwie 4 zdobyły odpowiednie kwalifikacje - relacjonuje K. Ciepła - Nowak. Osoby zainteresowane szkoleniem dla rodzin zastępczych proszone są o zgłoszenia osobiste w siedzibie PCPR na Placu Kosynierów lub telefoniczne pod nr: 065 540 - 17 - 58. kab