Wydarzeniem kolejki był mecz derbowy w Rudnie. Czarni udowodnili, że wiosną są zespołem nieprzewidywalnym i potrafią mierzyć się z silniejszymi. W Bytomiu Odra podejmowała Zjednoczonych Lubrza. Przed kompromitacją podopieczni Mariusza Wawrowa uratowali się w ciągu pięciu ostatnich minut meczu. Zwycięstwo ambicji Czarni Rudno - MKS Nowe Miasteczko 1:0 (1:0) Bramka S. Bebrys 23' Czarni: Korotyszewski - Marciniak (ż), Kasper, Oleniak, Zięba (75' Przybysz) - Bebrys D. (78' Przygodzki), Bebrys S., Marasek, Kmiećkowiak - Majewski, Kasprzak (60' Pacyna -( ż)) MKS: Łoboda - Chyliński (ż), Smereczniak, Jamro (80' Matuszewski), B.Wójcik, Popielecki, Lorenc, T.Wójcik, Chorążyk, Dawidziak, Wysocki (10' Różycki) Przed meczem oba zespoły w tabeli dzieliła przepaść. Faworytem wydawał się MKS, w którego kadrze znajdziemy nazwiska z dużym piłkarskim dorobkiem. Jednak w grze Czarnych wiosną pojawiła się nowa jakość. Jesienią w meczach u siebie rudnianie potrafili zasmucić kibiców. Teraz to jednak zespół, który jest w stanie stanąć ością w gardle każdemu. Początek meczu o mały włos nie dał prowadzenia MKS-owi, po jednym ze strzałów piłka mocno zadzwoniła o słupek bramki Korotyszewskiego. Z kolei Czarni grali chwilami piękną, dynamiczną piłkę bokami, sporo kłopotów sprawiał przyjezdnym Daniel Bebrys akcjami z prawej strony boiska. Zespoły długo się mocowały, w końcu w 23 minucie padła bramka przesądzająca o wyniku. Po akcji prawą stroną Majewski wystawił piłkę na 17 metr niepilnowanemu Sebastianowi Bebrysowi, ten uderzył soczyście po ziemi w dolny róg bramki nie dając żadnych szans Piotrowi Łobodzie. W drugiej połowie piłkarze MKS robili wszystko, by odrobić stratę. Gospodarze jednak bardzo umiejętnie się bronili, kilkakrotnie w bramce Czarnych świetnie interweniował Korotyszewski. Szczęście uśmiechnęło się do Czarnych w końcówce meczu, kiedy po strzale Chylińskiegio piłka trafiła w słupek. Trzy cenne punkty zostały na boisku w Rudnie. MKS nie potrafił znaleźć skutecznego sposobu na piłkarzy Czarnych, którzy zagrali ten mecz z sercem, z niesamowitą ambicją. Choć remis byłby chyba bardziej sprawiedliwy, to Czarni zdobyli w derbach komplet. Czarni w środę zagrają trudny mecz w Lubsku, w niedezielę jadą do Lubinicka. MKS w środę powalczy w Ciborzu, w sobotę o 16.00 podejmie Spartę Grabik. O włos od blamażu Odra Bytom Odrzański - Zjednoczeni Lubrza 2:1 (0:1) Bramki: Gas 87', Kardynał 90' Na kwadrans przed meczem w Bytomiu o piłkarzach z Lubrzy nie było ani widu, ani słychu. Przyjechali tuż przed meczem, praktycznie z busa wyszli na boisko. Odra wydawała się przeważać, marnowała jednak sytuacje, z najbliższej odległości nie trafił w 15. minucie Żmudziński. Chwilę przed przerwą goście przeprowadzają jedyną akcję i przy zbyt statycznej postawie defensorów Odry zdobywają sensacyjne prowadzenie. W drugiej połowie bytomianie nadal się męczyli szukając okazji do wyrównania. Z upływem czasu robiło się nerwowo. W 80. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Borowiecki, wyrównanie w 87. minucie dał Odrze Paweł Gas, w doliczonym czasie wymęczone trzy punkty dał Odrze gol Kardynała. Miała być łatwa przeprawa, a skończyło się dla bytomian szczęśliwie. Okazało się, że warto grać do samego końca. Dzięki determinacji właśnie bytomianie zakończyli ten mecz zwycięsko. O stylu zatem należy zapomnieć. Marek Grzelka