- 52-letni Lech P. - główny podejrzany w sprawie - wraz ze swoimi znajomymi zorganizował funkcjonującą od 2006 roku agencję, z której uczynił stałe źródło swojego dochodu. Wraz z nim zatrzymano dwoje barmanów, którzy pomagali w prowadzeniu tego interesu - powiedział Konieczny. Na trop przestępstwa policja wpadła na początku maja. Wówczas to pobito w Kostrzynie nad Odrą Rosjankę - prostytutkę w jednej z agencji. Kobieta w Polsce przebywała pod pozorem pracy w gospodarstwie rolnym. Policjanci przeszukali budynek nocnego lokalu, przesłuchali też siedem przebywających w klubie kobiet. Wszystkim im udzielono pomocy psychologicznej i schronienia w placówce interwencji kryzysowej. - Kobiety przymuszane były do świadczenia usług seksualnych. Dochodziło także do sytuacji, w których zabierano im dokumenty i zastraszano - dodał Konieczny. Podejrzani w tej sprawie usłyszeli zarzuty związane z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej i sutenerstwem. Właścicielowi lokalu grozi do ośmiu lat więzienia, jego pomocnikom - do trzech. Policja ustala kolejne osoby powiązane z zatrzymanymi.