Udzielali pomocy ofierze wypadku drogowego podtrzymując czynności życiowe aż do przyjazdu pogotowia. Drugą osobą był nietrzeźwy mieszkaniec Wschowy, który przewracając się doznał urazu głowy. - Postanowiłem wysłać moich pracowników na kurs ratownictwa przedmedycznego, ponieważ mają ustawowy i moralny obowiązek udzielania pomocy - mówi Witold Skorupiński, komendant Straży Miejskiej we Wschowie. Kurs zorganizowano wspólnie dla strażników oraz strażaków. Obejmował ponad 70 godzin i kończył się trwającym cały dzień teoretycznym i praktycznym egzaminem państwowym. O tym, że nie było łatwo go zaliczyć świadczą wyniki końcowe. Na czterdziestu kursantów zdało go zaledwie ośmiu. Reszta w tym tygodniu przystąpi do poprawek. W związku z nowymi umiejętnościami straż miejska zaopatrzona została w sprzęt do udzielania pomocy m.in. worek do sztucznego oddychania, kołnierze usztywniające i maski tlenowe. kab