Zapowiadają rozpoczęcie strajku okupacyjnego, jeżeli zarząd województwa nie podejmie uchwały w sprawie przekazania lecznicy 2,5 mln zł pożyczki, na którą zgodzili się przed ponad tygodniem radni wojewódzcy - poinformował przewodniczący szpitalnej "Solidarności" Andrzej Andrzejczak. We wtorek protest głodowy został zawieszony o godzinie 9. Łącznie wzięło nim udział 38 osób. -Czekamy teraz na decyzje marszałka i zarządu województwa - powiedział Andrzejczak. We wtorek sprawa uchwały o przekazaniu pieniędzy dla szpitala trafiła pod obrady zarządu województwa lubuskiego. Radni sejmiku wojewódzkiego zgodę na pożyczkę dla szpitala przegłosowali w miniony poniedziałek. - Te 2,5 mln zł jest potrzebne by zawrzeć kolejne ugody z wierzycielami i wypłacić im uzgodnione kwoty. Obok tego zamierzamy za nie kupić leki i uregulować wypłaty. Tylko wówczas jest szansa, że pieniądze za maj z NFZ trafią do nas w terminie. Ważny jest każdy dzień - powiedział powiedział rzecznik gorzowskiego szpitala, Krzysztof Cichowlas. Prowadzony w szpitalu protest jest koordynowany przez trzy związki zawodowe - "Solidarność", Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych oraz Związek Zawodowy Pracowników Służby Zdrowia. Nie włączyli się do niego lekarze. Zdaniem Andrzejczaka, przeciągająca się procedura związana z przekazaniem pieniędzy lecznicy może spowodować, że wierzyciele szpitala, którzy zawarli krótkoterminowe porozumienia z dyrekcją ws. spłaty długów zerwą je i ponownie placówka straci płynność finansową. Dyrekcja szpitala po około dwóch tygodniach negocjacji zdołała skłonić wierzycieli do odstąpienia od egzekucji należności. Dzięki temu w miniony czwartek na konto szpitala wpłynęły zaległe pieniądze z NFZ za kwiecień, zablokowane wcześniej przez komornika - ok. 5,4 mln zł. Chodzi o 75 proc. płatności za zrealizowane usługi w kwietniu, pozostałe 25 proc. zabrał komornik. Budżet szpitala ma także zasilić wymienione 2,5 mln zł od samorządu. Na razie nie wiadomo co będzie z pieniędzmi z NFZ za maj.