W skład dziewięcioosobowej grupy ekspertów wchodzą przedstawiciele policji, Inspektoratu Transportu Drogowego, kuratorium oświaty, straży pożarnej i granicznej oraz specjaliści z wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego, wydziału infrastruktury urzędu wojewódzkiego. Na każde sto wypadków drogowych, mających miejsce w woj. lubuskim, ginie 15 osób - to najgorszy w kraju wynik. - Działania zespołu mają na celu zatrzymanie tej bardzo niepokojącej tendencji - powiedziała dziennikarzom wojewoda lubuski Helena Hatka. Dodała jednak, że "tak naprawdę bezpieczeństwo na drogach poprawi się, kiedy poprawi się stan dróg". W jej opinii, postęp będzie widoczny m.in., gdy zostanie wybudowana autostrada A-2 oraz trasa ekspresowa S-3. Do czasu zakończenia tych inwestycji - podkreśliła Hatka - trzeba zrobić wszystko, by zminimalizować liczbę wypadków. Jednym z rozwiązań ma być m.in. zwiększenie liczby wspólnych akcji różnych służb na drogach regionu, szczególnie w miejscach, gdzie najczęściej dochodzi do wypadków ze skutkiem śmiertelnym. W woj. lubuskim w 2007 roku doszło do 908 wypadków, przed rokiem było ich 906. Najczęściej dochodzi do nich na drogach powiatów: zielonogórskiego i gorzowskiego. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła ze 155 w 2007 roku do 170 w 2008 roku (tj. o 9,67 proc.). Najbardziej niebezpieczne są trasy krajowe - to właśnie na nich ginie najwięcej ludzi (w ubiegłym roku 85). Śmiertelne wypadki najczęściej mają miejsce na drogach krajowych nr 2 i 3. Najczęstsze przyczyny wypadków od lat nie zmieniają się: niedostosowanie prędkości do warunków jazdy i wymuszanie pierwszeństwa. W 2008 roku lubuska policja zatrzymała ponad 9 tys. nietrzeźwych kierowców. W woj. lubuskim pod koniec ubiegłego roku zarejestrowanych było prawie 700 tys. pojazdów.