Jak poinformował w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz, prokuratorzy zamierzają sprawdzić, czy do tragicznych wypadków na tej drodze nie dochodzi m.in. w wyniku zaniechania prac na rzecz poprawy bezpieczeństwa przez urzędników reprezentujących zarządcę drogi. Jak wyjaśnił, przesłanką do wszczęcia śledztwa był szereg groźnych wypadków, do których doszło w ostatnim czasie na drodze nr 27 oraz zawiadomienie o przestępstwie złożone przez jednego z mieszkańców województwa lubuskiego. Zaniedbanie ze strony urzędników? Prokuratura postanowiła procesowo wyjaśnić wszelkie okoliczności związane z ewentualnym zaniedbaniem ze strony urzędników odpowiedzialnych za stan bezpieczeństwa na wymienionym wyżej odcinku drogi. - Pierwsze czynności będą zmierzały do ustalenia, w jakim zakresie dokonywano oględzin, napraw, przebudowy lub rozbudowy feralnego odcinka drogi nr 27, a także kto był wykonawcą tych prac oraz ustalenie osób, które dokonywały odbioru robót w imieniu zarządcy drogi - powiedział Szklarz. Rzecznik dodał, że śledczych interesują działania podejmowane przez zarządcę drogi w okresie minionych 6 lat. Na tym odcinku często dochodzi do tragicznych wypadków Na tym odcinku trasy krajowej nr 27 często dochodzi do tragicznych wypadków. 13 kwietnia br. w wypadku w pobliżu Nowogrodu Bobrzańskiego zginęło trzech żołnierzy, którzy służyli w jednostce w Sulechowie. Samochód, którym jechali, zderzył się z busem. W styczniu br. w podzielonogórskiej Świdnicy w wypadku z udziałem autobusu i cysterny zginął kierowca i pasażer autobusu. Od początku roku niebezpiecznych wypadków na drodze nr 27 było więcej. Śledztwo w sprawie drogi krajowej nr 27 zostało wszczęte 28 kwietnia bieżącego roku.