- O sprowadzaniu kabaretów myślałem od dłuższego czasu, bo wiele osób mówiło o tym, że fajnie byłoby obejrzeć na żywo występ chociażby prezentacji z Zielonogórskiego Zagłębia Kabaretowego. Propozycja nawiązania przyszła od Janusza Rewersa, animatora ruchu kabaretowego i nie zastanawiałem się długo. Postanowiliśmy, że jeżeli występ Ciach będzie udany, postaramy się raz w miesiącu prezentować inne zespoły - wspomina. Eksperyment się udał. Pełna sala, świetna zabawa i entuzjastyczne recenzje po występie "Ciachów". - Zupełnie inaczej ogląda się taki kabaret na żywo. To sto razy lepsze niż te same skecze oglądane w telewizji - takie głosy słychać było najczęściej. - Kawiarnia okazała się być dobrym miejscem na występy, macie też świetnie reagującą publiczność - komplementuje Leszek Jenek, niegdyś postać znana z legendarnego kabaretu "Potem". - Mogliśmy przed czekającymi nas wkrótce występami wyłapać dobre i słabsze momenty programu - dodaje. Bo Leszek Jenek, Janusz Rewers i Tomasz Kowalski również testowali. Przede wszystkim nowy program, który powstał z konieczności, bo występująca w "Ciach" Małgorzata Czyżycka wkrótce zostanie mamą. Kabaret dostał owacje za swoje klasyczne skecze o wizycie u lekarza, złomiarzach, czy planowaniu obwodnicy. Choć, jak wiedzą dobrze kabareciarze, punkt krytyczny śmiechu łatwiej jest osiągnąć w mniejszych niż sala widowiskowa pomieszczeniach, warto docenić mistrzostwo, z jakim wciągnięto do zabawy publiczność przy skeczu o feng shui. Śmiech niemal rozsadził ściany Teatralnej, gdy Leszek Jenek, w roli wietnamskiego specjalisty od dobrej energii, rozdawał wybranym widzom torebki z zieloną herbatą mówiąc: - Wsiadzi siobie w uśta, nie połyka śnureczka i naciąąąąga, naciąąąąga. Dobry humor u niejednego gościa występu pozostał na dłużej niż tylko na ten wieczór. Wojciech Olszewski