Do wypadku doszło na ulicy Sulechowskiej na wysokości stacji paliw (87 kilometr drogi krajowej nr 32) w Kargowej. Z relacji lokalnych serwisów, powołujących się na naocznych świadków zdarzenia, wynika, że siła uderzenia była ponoć tak duża, że potrącone osoby zostały wyrzucone na kilkadziesiąt metrów. Kargowa. Tragedia na drodze. Trzy ofiary Na miejscu zdarzenia pracowały służby: prokurator, policja, pogotowie i pięć zastępów strażaków. Z relacji zielonogórskich policjantów wynika, że kierowca fiata punto był trzeźwy. - Potrącone zostały trzy osoby. Były to trzy kobiety - jedna z nich zginęła na miejscu, druga z kobiet również zmarła na miejscu pomimo reanimacji. Trzecia z kobiet trafiła do szpitala w Zielonej Górze, ale niestety pomimo udzielonej pomocy medycznej, ona także zmarła - przekazała na antenie Polsat News podinsp. Małgorzata Stanisławska z KMP w Zielonej Górze. - Do sprawy zatrzymany został do wyjaśnienia 22-letni kierujący samochodem fiat punto - dodała policjantka. Jak ustaliła reporterka Polsat News ofiary wypadku były ze sobą spokrewnione. - Były to wnuczka, matka i babcia w wieku: 28, 46 i 72 lat - powiedziała Ewelina Dernoga. Wypadek w Kargowej. Wstępne ustalenia Po tragicznym zdarzeniu droga numer 32 była całkowicie zablokowana przez kilka godzin, wytyczono objazd przez Babimost. Trwa ustalanie przyczyn i okoliczności wypadku, czym zajmuje się grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że kobiety przechodziły przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. - Natomiast jeżeli chodzi o pozostałe okoliczności, jak do tego doszło, będzie to wyjaśniało prokuratorskie śledztwo - wyjaśniła policjantka. W pobliżu miejsca zdarzenia odbywa się festyn z okazji Dni Kargowej. Służby miały zjawić się na miejscu wypadku bardzo szybko, ponieważ strażacy zabezpieczali akurat wspomnianą imprezę. - To oni jako pierwsi zareagowali. Później dołączyły do nich kolejne zastępy straży pożarnej, policja i pogotowie - wyjaśniła reporterka Polsat News. Zdaniem okolicznych mieszkańców z którymi rozmawiała dziennikarka, festyn miał przyciągnąć nawet 10 tys. osób - co mogło spowodować duży ruch w pobliżu wydarzenia. W związku z tragicznym w skutkach wypadkiem policja zaapelowała o ostrożność na drogach. Należy mieć na uwadze, że zbliża się koniec długiego weekendu i drogi mogą być bardziej zatłoczone niż zwykle. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!