Do tragedii doszło w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej w Międzyrzeczu. Ok. godz. 13. żołnierze rozpoczęli wartę. Dwie godziny później znaleziono ciało 20-latka z raną postrzałową głowy. W jego pistolecie brakowało jednego pocisku, łuska leżała obok zwłok. Prokuratura wyklucza możliwość zabójstwa lub wypadku. - Prawdopodobnie żołnierz postrzelił się świadomie. Nie mamy świadków ani listu, który by przesądzał o samobójstwie. (...). Prowadzimy postępowanie, w ramach którego jednym z przyjętych założeń jest samobójstwo żołnierza - powiedział ppłk Bogdan Pikala, szef Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Zielonej Górze. Żołnierz od października ubiegłego roku odbywał służbę zasadniczą. Jak mówią jego przełożeni, nie było z nim żadnych problemów. Nie wiadomo, co było przyczyną tak desperackiego kroku.