Policja szukała sprawców napadów od połowy października. Zorganizowała nawet specjalną akcję na ulicach miasta, która doprowadziła do ujęcia podejrzanych. W niedzielę wieczorem, policjanci obserwujący przystanki autobusowe zauważyli dwóch nastolatków, którzy kręcili się blisko samotnie idącej kobiety. Obaj zostali wylegitymowani. - Odnaleziono przy nich pojemnik z gazem i kominiarkę. Fakty te świadczyły, że młodzieńcy mogą być sprawcami napadów. Oprócz tego w telefonie jednego z nich znaleziono także sms-a potwierdzającego, że umawiali się na dokonanie kolejnego napadu - powiedział Konieczny. Starszy z podejrzanych, 17-latek, będzie odpowiadał jak osoba dorosła. Za udział w rozbojach grozi mu od dwóch do 12 lat więzienia. Młodszy, 16-letni trafi przed sąd rodzinny. Obaj nie byli wcześniej notowani.