Funkcjonariusze Lubuskiego Oddziału Straży Granicznej i Komendy Wojewódzkiej Policji z Wrocławia wspólnie zlikwidowali Poinformował o tym w czwartek rzecznik prasowy LOSG, Mariusz Skrzyński. Podczas wspólnej akcji zatrzymano 10 osób - dziewięciu Polaków i obywatela Ukrainy - fałszerzy, przemytników, osoby współpracujące z przestępcami oraz kobietę, którą przyłapano kiedy odbierała sfałszowane dokumenty. - Sąd aresztował na trzy miesiące pięciu głównych podejrzanych w tej sprawie. Pozostałe osoby po przedstawieniu zarzutów i złożeniu wyjaśnień zostały zwolnione - powiedział Skrzyński. We Wrocławiu, gdzie znajdowała się wytwórnia fałszywych dokumentów, zabezpieczono wysokiej jakości sprzęt komputerowy, elektroniczny i poligraficzny, pieczęcie oraz materiały służące do produkcji i przerabiania dokumentów. Funkcjonariusze znaleźli także wiele fałszowanych dokumentów, m.in. polskie, niemieckie oraz holenderskie dowody osobiste, a także blankiety legitymacji studenckich, paszporty, prawa jazdy, karty ubezpieczeń zdrowotnych i umowy kupna sprzedaży. Na trop grupy przed dwoma laty wpadli funkcjonariusze Straży Granicznej z Olszyny (Lubuskie). Niezależnie, podobną sprawę prowadzili ich koledzy ze Straży Granicznej w Cieszynie (Śląskie). Obie sprawy łączyło podobieństwo fałszywych dokumentów okazywanych przez cudzoziemców. - Badania dokumentów oraz gromadzone informacje utwierdzały funkcjonariuszy w przekonaniu, że część z zabezpieczonych dokumentów, którymi posługiwali się cudzoziemcy, może pochodzić z jednej wytwórni - dodał rzecznik. Po kilku miesiącach obie sprawy połączono w jedno duże śledztwo nadzorowane przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu. Postępowanie to szybko doprowadziło do zatrzymań podejrzanych i zabezpieczenia dowodów. Całej akcji nadano kryptonim Hades. Według śledczych, rozbity gang fałszerzy zaopatrywał inne grupy przestępcze z całego kraju. Dokumenty trafiały również za granicę, m.in. do Irlandii, Anglii, Norwegii, a także do krajów Europy Wschodniej. - Wykorzystywane były nie tylko do przerzutu osób, ale także do wyłudzania kredytów lub towarów oraz wyrabiania nowej tożsamości osobom ukrywającym się przed organami ścigania - wyjaśnił Skrzyński. Skala procederu jest tak duża, iż prowadzący postępowanie przewidują wszczęcie nowych postępowań w celu wyjaśnienia wielu nowych wątków związanych z działalnością tej grupy - dodał rzecznik.