W czwartek rano na lubuskim odcinku Odry notowano przekroczenia stanów alarmowych w przedziale od 18 do ok. 50 cm. - Rzeka będzie się podnosić, ale zmiany dobowe nie powinny być duże. Powoli zaczęły opadać mniejsze rzeki na popołudniu regionu, m.in. Bóbr i Nysa Łużycka - powiedziała rzecznik. Rzecznik dodała, że w najbliższy dniach możliwe są wahania poziomu lubuskich rzek, gdyż śnieg cały czas topnieje. Od wielu tygodni najtrudniejsza sytuacja utrzymuje się na Warcie i jej dopływach, m.in. Noteci. Warta jest częściowo pokryta lodem i przekracza stany alarmowe na wszystkich wodowskazach. Spływ wody hamuje pokrywa lodowa, która występuje na odcinku kilkudziesięciu kilometrów. Lokalne podtopienia, wynikające z przesiąków i wysokiego stanu wód gruntowych, są uciążliwe dla mieszkańców niżej położonych terenów w dolinie Warty. Tak jest m.in. w gorzowskiej dzielnicy Zakanale, gdzie woda stoi na niektórych podwórkach i w piwnicach. W grudniu ubiegłego roku podjęto próbę uwolnienia rzeki od lodu, ale akcję lodołamaczy ze Szczecina przerwano z powodu niekorzystnej pogody i konieczności rozbicia zatorów na Odrze. W tym tygodniu ponownie skierowano na Wartę dwie nieduże jednostki. - Uwolnienie Warty z lodu powinno spowodować znaczące się obniżenie poziomu rzeki między Skwierzyną a Gorzowem. Na razie trudno powiedzieć, czy akcja przyniesie spodziewane efekty - powiedziała Śliwińska-Misiak. W czwartek rano Warta miała w Gorzowie poziom 526 cm, przy stanie alarmowym wynoszącym 420 cm.