Obnażona kobieta w ciąży czy niepełnosprawna dziewczyna, poruszająca się o kulach. Nieświadome nie mały pojęcia, że były podglądane. Cały film trwa kilka godzin. Kamera nagrywa najpierw halę sklepową - to wyprzedaż z lata 2004 roku - klienci przebierają w ciuchach. W rogu stoi przebieralnia. Bordowa kotara zasłania rozbierających się ludzi. Ale od góry kabina jest otwarta, a na jej ścianie widać lustro. Oko obiektywu najeżdża na lustro, w którym świetnie widać przebierających się klientów. Operatorzy kamery podglądają wyłącznie kobiety i dziewczynki. Nagrania ze sklepu trafiły do internetu. Komentują je w niewybredny sposób internauci, jak się można domyślać, w większości ochroniarze. Tam też wymieniają się zdjęciami z obnażonymi klientkami. Dziennikarskie śledztwo doprowadziło do sklepu w Gorzowie Wielkopolskim. Posłuchaj relacji Romana Osicy: Władze gorzowskiego marketu twierdzą, że podglądanie klientów w kabinach jest niemożliwe. Co innego mówią jednak pracownicy. - Kabiny, w których podgląda się kobiety, ustawiane są okazjonalnie np. w czasie wyprzedaży i to w specjalnie ustalonych miejscach, tam, gdzie sięga oko obiektywu kamery - mówi jeden z pracowników hipermarketu.