Społeczny komitet tworzy dziewięć osób. W ich imieniu zawiadomienie złożył pełnomocnik komitetu Ireneusz Wróbel. - Główną przyczyną jest strach przed władzą, która bez konsultacji społecznych chce likwidować wszystkie szkoły wiejskie. W naszej ocenie dobro dzieci, nauczycieli i rodziców jest na ostatnim miejscu. Ponadto z niewyjaśnionych przyczyn z urzędu miasta odeszło kilku długoletnich jego pracowników, kierowników najważniejszych jednostek organizacyjnych gminy. Nie ufamy już panu burmistrzowi, który nie spełnia wyborczych obietnic - tak Wróbel tłumaczył powody podjęcia inicjatywy referendalnej. Według burmistrza Marka Cebuli inicjatorami referendum są jego przeciwnicy polityczni, z byłym burmistrzem na czele. W opinii Cebuli poprzednie władze samorządowe doprowadziły do tego, że Krosno Odrzańskie zakończyło ubiegły rok z prawie 60-proc. zadłużeniem. - Prawo zezwala na referendum, ale trzeba pamiętać, że samorząd będzie musiał wydać na nie ok. 30 tys. zł, a już mamy ogromne problemy ze spięciem budżetu na przyszły rok - powiedział Cebula. Odnosząc się do zarzutów inicjatorów referendum Cebula powiedział, że "sprawa szkół została zamknięta, nie będą likwidowane". - Jeśli chodzi o zwolnienia, to większość urzędników odeszła sama. Zwolniłem jedną osobę z urzędu i jedną z instytucji podległej miastu. Patrząc na skład komitetu, nie mam wątpliwości, że były burmistrz i jego ludzie chcą wrócić do władzy - stwierdził Cebula. Poinformowanie o chęci przeprowadzenia referendum uprawnia do rozpoczęcia zbierania głosów poparcia pod wnioskiem o jego przeprowadzenie. Aby wniosek został uwzględniony przez komisarza wyborczego, musi poprzeć go minimum 10 proc. wyborców z danej gminy. W przypadku Krosna Odrzańskiego to nieco ponad 1,5 tys. osób. Na zbieranie podpisów i złożenie Komisarzowi Wyborczemu wniosku ws. przeprowadzenia referendum grupa inicjatywna ma maksymalnie 60 dni. Czas liczony jest od chwili złożenia zawiadomienia burmistrzowi. Cebula startując w wyborach samorządowych jako poseł PO, wynikiem 54,41 proc. głosów wygrał II turę wyborów na burmistrza Krosna Odrzańskiego. Pokonał poprzedniego burmistrza Andrzeja Chinalskiego (niezależny). W lutym br. falę protestów mieszkańców Krosna Odrzańskiego wzbudziły plany burmistrza dotyczące likwidacji kilku gminnych szkół. Burmistrz argumentował, że oszczędności są konieczne z uwagi na trudną sytuacją budżetową samorządu. Ludzie protestowali wówczas blokując ulice miasta. Pod naciskiem społecznym burmistrz zrezygnował z zamykania szkół.