Półfinałowe zmagania rozpoczęły się w niedzielę o godzinie 9.00, zakończyły osiem godzin później. 30 meczów, ponad 100 goli, z czego kilka przepięknych, kilka także wesołych. Rewelacyjna gra turniejowych debiutantów, z drugiej strony piasek w trybach maszyn starych wyjadaczy. Trzy zespoły finałowej szóstki to ekipy młode. Bodak i FC Czarni to młodzieżowe zaplecze Arki Nowa Sól, zespół Pubu u Prezesa to w dużej części oblicze bardzo młodej, ale i dobrej piłki wzmocnionej kilkoma doświadczonymi zawodnikami. Trzy pozostałe zespoły finalistów, Rampa, Arka i Peamco to drużyny złożone z piłkarzy doświadczonych. Finałowe mecze pokażą, który model gry daje lepsze efekty, czy nieustanne bieganie bez wytchnienia, szybkość i szaleńcza czasem ambicja, czy też spokój, boiskowe szachy, wyrachowanie i czekanie na odpowiednią chwilę, by wbić szpadel w czoło. Ambitni inaczej Grupę poranną tworzyły zespoły Modrzewia Modrzyca, Polmo Kożuchów, Pubu u Prezesa, Bodaka, Baru Bistro i FC Czarnych. Sprawa awansu wydawała się otwarta, choć dotychczas bardzo dobrze grali piłkarze z Modrzycy i Kożuchowa. Nie sposób nie docenić dokonań trójki młodych ekip Bodak i Czarni to młodzieżówka Arki, Pub u Prezesa zebrał piłkarski kwiat ziemi otyńskiej. Bar Bistro także nie pozostawał w tej stawce bez szans. Hitem pierwszej serii spotkań było zwycięstwo Baru Bistro nad FC Czarnymi. Amatorzy wolą walki wygrali z piłkarzami 2:1. Dwie pozostałe pary zagrały remisowo. Druga seria, Bistro leje ligowców, tym razem kożuchowskich, wygrywa Modrzew z Pubem u Prezesa, Czarni znów biorą łomot, tym razem od kolegów z Bodaka. Trzecia kolejka okazuje się być kluczowa, przegrywa Modrzew z Bodakiem, przegrywa Polmo z Czarnymi, Pub u Prezesa wygrywa z Barem Bistro. Po tym meczu kolej na mecz Polmo ? Bodak, okazuje się jednak, że piłkarze z Kożuchowa... pojechali do domu. Pozostałe mecze kożuchowian ich przeciwnicy wygrywali walkowerem, z racji tego, że zespół rozegrał ponad połowę swoich meczów nie anulowano wyników spotkań wcześniejszych. Cała para, która ze sobą przywieźli piłkarze z Kożuchowa poszła w gwizdek a nie w koła. Dziwne w tym wszystkim to, że po prostu bez słowa zawinęli się do domu pogniewani, że ktoś z nimi wygrał. I to przecież ludzie, którzy w piłkę grają ciągle i od lat. Krótko mówiąc, żenada. Blisko finału był Bar Bistro, zabrakło kilkunastu sekund, jednak wyrównujący gol na 3:3 piłkarzy z Modrzycy pozbawił gastronomów szans na wyjście z grupy. O awansie przy takiej samej liczbie zdobytych punktów decydował wynik bezpośredniego meczu. Pub u Prezesa wygrał z Barem Bistro 2:1 i dzięki temu awansował z III miejsca, choć godzinę wcześniej wydawało się to mało realne.