Szalik został zawieszony na barkach stojącej w Świebodzinie wielkiej figury Jezusa Chrystusa po akcji kibiców Falubazu przed meczem, który decydował o mistrzostwie Polski. Sprawców wyczynu nie udało się jednak zidentyfikować, dlatego śledztwo zostało umorzone. Razem z umorzeniem zapadła decyzja o uznaniu szalika za własność Skarbu Państwa, a później - o jego zniszczeniu. Okazuje się jednak, że nie jest to takie proste. Prokuratura wciąż zastanawia się nad formą utylizacji gigantycznego szalika - czy łatwiej będzie go spalić, czy spruć? Szalik ma bowiem 40 metrów długości, a waży 45 kilogramów. Nie można go sprzedać, choć wiadomo, że wiele osób zapłaciłoby za niego sporą kwotę. Padały nawet propozycje, by urządzić licytację, a uzyskaną kwotę przeznaczyć na cel charytatywny. Decyzja sądu w Świebodzinie nie dopuszcza jednak takiej możliwości.