Śledztwo w tej sprawie wszczęła już lubelska prokuratura. - Lubelscy lekarze poinformowali nas o 19 wejściach na ich serwis z komputerów NFZ. Sprawę przekazaliśmy policjantom z sekcji dochodzeniowo-śledczej, którzy ustalają szczegóły - mówi "Gazecie Wyborczej" Tadeusz Kubalski, szef Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ. - W czasie negocjacji z NFZ miewałem wrażenie, że urzędnicy Funduszu wiedzą o rzeczach, o których wiedzieć nie powinni - opowiada Marek Sobolewski, wiceprezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców, który jest członkiem Porozumienia Zielonogórskiego. Lubelscy lekarze zaczęli podejrzewać, że któryś z nich wynosi tajne informacje do Funduszu. To wydawało się jednak mało prawdopodobne. Dlatego sprawdzili wejścia na chroniony hasłem serwis internetowy Związku Lekarzy Rodzinnych. To tam umieszczali wszystkie pomysły, plany, pytania, które mieli wykorzystać podczas negocjacji. - Tam właśnie była nasza strategia. (...) Wykryliśmy, że od ponad roku, bo od listopada 2004 r., ktoś regularnie włamywał się na nasz serwis - twierdzi Sobolewski. Powołani przez lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego biegły bez trudu ustalił adresy komputerów, z których ktoś włamywał się na ich stronę. Okazało się, że wszystkie należą do... lubelskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Pod koniec listopada lekarze zawiadomili prokuraturę o przestępstwie, a ta 15 grudnia wszczęła śledztwo w sprawie bezprawnego wejścia na stronę związku i uzyskania stamtąd informacji. Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", śledczy w najbliższym czasie chcą sprawdzić komputery w siedzibie NFZ, by ustalić, z których jednostek włamywano się na stronę Związku Lekarzy Rodzinnych. Elżbieta Fałdyga, dyrektor lubelskiego oddziału NFZ, nie chce komentować zarzutów lekarzy. Po ujawnieniu sprawy z włamaniem negocjacje lekarzy z NFZ trwały dalej. Lekarze z PZ zażądali podwyżki stawki miesięcznej za pacjenta z 5 do 6 zł. Grozili zamknięciem gabinetów. NFZ mówił: "nie stać nas na to ", a szef MSW groził lekarzom powołaniem do wojska. Ostatecznie na przełomie roku lekarze wynegocjowali 5-groszową podwyżkę. Dostali też od NFZ obietnicę kolejnej podwyżki - od 1 kwietnia. Ma to być ok. 40-50 gr od pacjenta.