62-letni Lech Marchelewski i 25-letni Piotr Banachowicz zginęli w sobotę podczas pokazów lotniczych Air Show w Radomiu. Ich samoloty zderzyły się w powietrzu podczas wykonywania jednej z akrobacji - tzw. rozety. W piątek podczas ceremonii pogrzebowej piloci zostali pożegnani przez setki osób zgromadzonych wokół polowej kaplicy ustawionej na płycie lotniska. Z wieńcami pojawili się m.in. przedstawiciele Dowództwa Sił Powietrznych z gen. broni Andrzejem Błasikiem na czele, przedstawiciele władz województwa, władz miasta, policji, straży granicznej, służb celnych. Członkowie grupy "Żelazny" oddali hołd zmarłym pilotom, robiąc w szyku trzech maszyn dwie honorowe rundy wokół lotniska. - W ciągu minionych dni po tej sobocie media bardzo szeroko i w szczegółach wypowiadały się na temat tego, co zaszło, jak również kreśląc osiągnięcia i życiorysy dwóch naszych wspaniałych, zielonogórskich pilotów. Pozostaje rodzina ze strony Lecha i Piotra pogrążona w ogromnym bólu. Tego bólu nikt nie jest w stanie w słowa ująć. Nie ma potrzeby tego bólu minimalizować. Trzeba go przeżyć. Podzielamy ten ból i to cierpienie" - mówił podczas mszy świętej proboszcz zielonogórskiej parafii Najświętszego Zbawiciela, ks. Zbigniew Stekiel. 62-letni Lech Marchelewski i 25-letni Piotr Banachowicz zginęli w sobotnim tragicznym wypadku podczas Air Show w Radomiu. Zawody zostały przerwane. W Radomiu i Zielonej Górze - skąd pochodzili lotnicy - ogłoszono trzydniową żałobę. Do wypadku doszło po godzinie 16, gdy dwa samoloty z liczącej sześć maszyn grupy akrobatycznej "Żelazny" z Zielonej Góry, wykonując manewr mijania - element figury akrobatycznej zwanej "rozetą" - zderzyły się. Każda z maszyn rozwija w tej akrobacji prędkość ok. 300 km/h. W wyniku zderzenia jedna z maszyn rozpadła się na oczach tysięcy widzów. Wraki samolotów spadły na obrzeża lotniska, tam znaleziono również ciała obu pilotów. 62-letni ppłk rez. mgr inż. pil. Lech Marchelewski - lider i założyciel zespołu "Żelazny" - był instruktorem szybowcowym i samolotowym, dyrektorem Aeroklubu Ziemi Lubuskiej, pilotem liniowym w firmie SKY Express, spędził za sterami prawie 4,9 tys. godzin. Występ na Air Show miał być jego pożegnaniem ze "skrzydłami". 25-letni inż. Piotr Banachowicz, członek Aeroklubu Ziemi Lubuskiej, spędził w powietrzu jako pilot 500 godzin. Grupa Akrobacyjna "Żelazny" powstała w 2000 r. przy współpracy Aeroklubu Ziemi Lubuskiej i firmy Żelazny, która tworzy sieć sklepów o tej nazwie. Główne zadanie grupy to pokazy lotu zespołowego. Członkowie grupy wielokrotnie startowali w krajowych i międzynarodowych zawodach w akrobacji samolotowej. Używają samolotów Zlin 526 i Zlin 50. "Żelazny" - to w opinii lotników - jedna z najlepszych lotniczych grup akrobatycznych w kraju. Przyczyny tragicznego wypadku bada prokuratura i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.