Jednym z nich był Wiesław Prządka z Wolsztyna grający na bandoneonie i akordeonie, współpracujący między innymi z Filharmonią Zielonogórską. Justyna Szafran śpiewała aktorsko i sentymentalnie, marząc o Buenos Aires, miasteczku cud, filiżance babci, kogutkach i okrągłych ciasteczkach, niekiedy sięgając tanc budy, przydymionej atmosfery z nocnym, mocnym szaleństwem, łzami. Podczas wieczoru okazało się, że właśnie minęło 10 lat przyjaźni Justyny Szafran z Zieloną Górą i tym samym dyrektor ZOK Wandą Rudkowską, która na ten wieczór zaprosiła wyjątkowych gości: polityków, władze miasta z różnych kadencji, działaczy kultury, właścicieli galerii i klubów artystycznych, przyjaciół. Był to wieczór, podczas którego zamknęła życie zawodowe i zaczęła bardziej cieszyć ? osobistym, na emeryturze... Na przekór własnemu charakterowi Wanda Rudkowska zadedykowała recital "Łagodna" - wszystkim, którzy udzielali jej rad i pomocy, szli blisko i dodawali wiatru w żagle, i tym którzy byli tylko widzami i nie dali doświadczyć pustki... "Odejście - to wcale nie to samo, co rozstanie! Odejście - to wcale nie jest pożegnanie..." to początek listu od prezydenta Janusza Kubickiego, który to wraz z wiązanką kwiatów, zastępca prezydenta Wioleta Haręźlak przekazała dyrektor Wandzie Rudkowskiej. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony Zielonej Góry.