Strażakom udało się ograniczyć możliwość rozprzestrzeniania ognia - poinformował rzecznik lubuskich strażaków Dariusz Żołądziejewski. Pożar wybuchł po południu. Zapaliły się trociny składowane pod wiatą powodując bardzo duże zadymienie. Silny ogień zagrażał znajdującej się w pobliżu hali fabrycznej oraz kompleksowi leśnemu, przy którym znajduje się firma. - Dzięki szybkiej reakcji i użyciu dużych sił pożar udało się szybko opanować. W tym czasie w słubickiej jednostce strażacy mieli zajęcia sportowe i wszyscy pojechali na akcję. Dogaszanie tlących się trocin może potrwać kilka godzin - powiedział rzecznik. Jak dodał, na razie nie jest znana przyczyna pożaru. Trudno także określić straty.