Jak poinformowała rzeczniczka Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej Anna Galon, ciało znaleźli w wodzie funkcjonariusze w niedzielę, w okolicach miejscowości Siedlec. - Po okazaniu rodzina rozpoznała, że są to zwłoki zaginionego mężczyzny - powiedziała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Żarach Kamila Zgolak-Suszka. Dwa tygodnie temu 61-latek poszedł sprawdzić stan wody w Nysie Łużyckiej w pobliżu elektrowni wodnej, w której pracował. Rzeka wówczas szybko przybiera po roztopach. Kiedy nie wracał, jego syn wezwał pomoc. Na śniegu znaleziono ślady mogące sugerować, że ześlizgnął się z nasypu do wody. Na miejsce wezwano płetwonurków ze straży pożarnej, ale ze względu na wysoki stan rzeki, wartki nurt i oblodzenie poszukiwań pod wodą zaprzestano.