Podejrzani są mieszkańcami woj. lubuskiego w wieku od 21 do 31 lat. - Ich łupem padały audi, volkswageny, fordy i seaty. Najczęściej sprawcy wybierali auto na parkingu, wcześniej obserwując właścicieli. Potem przy użyciu łamaka dostawali się do środka, a elektroniczne zabezpieczenia neutralizowali specjalnym modułem - powiedział Konieczny. Śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się pod koniec maja tego roku. Wówczas policja zatrzymała pierwszego z podejrzanych. Dalsze ustalenia doprowadziły do zatrzymania kolejnych czterech osób. Troje podejrzanych odpowie za kradzieże z włamaniem, dwóch mężczyzn za paserstwo czyli pośredniczenie w sprzedaży kradzionych aut lub pochodzących z nich części. - Osobom tym przedstawiono w sumie dziewięć zarzutów dotyczących kradzieży samochodów o łącznej wartości ponad 220 tys. zł - powiedział Konieczny. Podczas zatrzymań paserów, policjanci odnaleźli części samochodowe oraz dwa skradzione w Niemczech auta - audi A4 oraz forda galaxy o łącznej wartości około 60 tys. zł. Podejrzanym o kradzieże z włamaniem grozi do 10 lat więzienia, paserom do pięciu.