Śledztwo w tej sprawie prawie dwa lata prowadzili policjanci z Komendy Miejskiej w Gorzowie oraz miejscowa prokuratura. - Rozbita grupa przestępcza na szeroką skalę czerpała korzyści z prostytucji i rozprowadziła narkotyki o wartości około 1,5 mln zł - powiedział rzecznik. Amfetamina trafiała do Gorzowa ze Szczecina, a następnie rozprowadzano ją w kilku agencjach towarzyskich. Narkotyki kupowali klienci agenci i pracujące w nich kobiety. Pierwsze zatrzymania miały miejsce ponad rok temu. Wówczas pod zarzutem handlu amfetaminą ujęto trzech mężczyzn. Krótko potem policja wkroczyła do kilku agencji towarzyskich, gdzie zatrzymano dwie kolejne osoby i znaleziono duże ilości narkotyków. - Trzech pierwszych zatrzymanych usłyszało zarzut wprowadzania do obrotu znacznych ilości amfetaminy, dwaj kolejni zarzuty nakłaniania i ułatwiania prostytucji oraz udzielania narkotyków. Cała piątka została aresztowana - powiedział Konieczny. Następne sprawą zajęła się specjalnie grupa. W ciągu kilku miesięcy zatrzymano dalsze 33 osoby. Mężczyzn i kobiety, które brały udział w opisanym procederze - ostatnie w kwietniu br. - Potwierdzono również, że podejrzani próbując zacierać ślady usiłowali zmusić świadków do milczenia, nie cofając się nawet przed zleceniem zabójstwa - dodał Konieczny. Z 39 osób objętych zarzutami 12 przebywa w aresztach śledczych. Większości z podejrzanych grożą kary długoletniego więzienia.