To jednak nie zniechęciło państwa Szwarców ze Wschowy do zaopiekowania się braćmi: 7 - letnim Gabrysiem i 5 - letnim Stasiem. Stworzyli im wspaniały dom, w którym chłopcy wyrosną na szczęśliwych ludzi. Decyzja, jak sami przyznają rodzice zastępczy, była zrywem serca. Narada rodzinna była tylko formalnością. Trójka dorosłych dzieci państwa Szwarców: 23 - letni Mariusz, 22 - letnia Monika i 20 - letnia Marta była od razu na tak. W weekendy rodzina stara się wyjeżdżać i pokazywać smykom ciekawe miejsca. Wiosną wybierają się najczęściej do lasu lub nad jezioro. Niedawno byli na pielgrzymce w Licheniu. Chłopcy najbardziej lubią wizyty u wujostwa w Osowej Sieni, gdzie mogą polatać po wertepach, pobaraszkować w ogrodzie i pobawić się ze zwierzakami. Gabryś w tym roku powinien pójść do szkoły, ale rodzice, którzy zdążyli go już dobrze poznać postanowili starać się o roczne odroczenie obowiązku szkolnego. Widzą, że choć Gabryś radzi sobie z pisaniem i jest samodzielny, ma spore zaległości. Tymczasem zależy im, by czuł się komfortowo w grupie rówieśników. A to możliwie, ponieważ chłopiec jest bardzo pojętny. - Niełatwo opisać nasze uczucia do nich, trudno ubrać w słowa miłość. Chcielibyśmy innych ludzi zachęcić do tworzenia rodzin zastępczych, a najlepszą rekomendacją może być nasze szczęście - mówią zgodnie państwo Szwarc. kab