W czwartek tj. 28 maja starszy pan wybrał się z samego rana na ryby i wszelki słuch po nim zaginął. Wschowskich policjantów zaalarmowała w nocy z czwartku na piątek córka mężczyzny. Bała się o bezpieczeństwo ojca, tym bardziej że wybrał się na ryby własnym samochodem. Kobieta podała markę wozu i wskazała trzy możliwe kierunki: Lgiń, Brenno oraz Wijewo. W poszukiwania oprócz policjantów zaangażowali się także strażacy. Mężczyznę udało się odnaleźć w piątek przed południem. - Mieszkaniec Głogowa utknął samochodem na podmokłym terenie nad brzegiem jeziora Lgiń Duży. Był zziębnięty i wyczerpany. Z powodu podeszłego wieku nie miał sił by na piechotę szukać pomocy w najbliższej okolicy - mówi Tomasz Szuda, rzecznik prasowy komendanta powiatowego wschowskiej policji. kab