W środę rano Bóbr w Żaganiu osiągnął poziom 402 cm, o dwa przekraczając poziom alarmowy. Znacznie mniejsza Czerna Wielka ma w tym mieście poziom 173 cm, przy stanie alarmowym określonym na 150 cm. Ogłoszenie pogotowia oznacza m.in. wzmożony monitoring stanu rzek. Na razie ich poziom nie powoduje podtopień, które zagrażałyby ludziom i ich dobytkowi. Na południu województwa lubuskiego stan alarmowy jest także przekroczony o kilka centymetrów na rzece Skrodzie w miejscowości Przewoźniki (powiat żarski). - Wymienione rzeki mają charakter górski i przy panującej odwilży szybko wypełniają się wodą z roztopów na południu kraju. W wodę zasilają je także opady deszczu. Obecnie sytuacja jest stabilna i nie ma zagrożenia dla ludzi. Możliwe są lokalne podtopienia nieużytków rolnych i łąk w pobliżu tych rzek - powiedział z-ca dyr. wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego Waldemar Kaak. Przekroczenie stanów ostrzegawczych notowane jest także na Odrze w powiecie nowosolskim i zielonogórskim, na Nysie Łużyckiej, Bobrze i innych mniejszych rzekach na południu województwa lubuskiego. W północnej części regionu rzeki nie osiągnęły jeszcze stanów ostrzegawczych, z wyjątkiem Noteci na wodowskazie w Gościmcu w gminie Zwierzyn i rzeki Drawy w Drawinach w gminie Drezdenko. Według Kaaka, obecna sytuacja hydrologiczna w Lubuskiem jest znacznie korzystniejsza niż przed rokiem, kiedy to większość rzek o tej porze utrzymywała się na znacznie wyższym poziomie. Nie ma także zagrożenia powodzią zatorową, gdyż na rzekach nie ma pokrywy lodowej. Na niektórych ich odcinkach występuje jedynie tzw. lód brzegowy.